Dziennikarka zbiła z tropu wiceministra serią pytań. Reakcja? Bezcenna. Zobacz film
Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki komentował planowane przez PiS zmiany w Sądzie Najwyższym. Na uwagę, że z 49 posłów, którzy podpisali się pod projektem tylko dwóch ma wykształcenie prawnicze, wyraźnie się pogubił. - Nie mam wykształcenia prawniczego, a znalazłem złodziejstwo w sądzie w Krakowie - przekonywał. - To może pan powinien zostać detektywem? - ripostowała dziennikarka. Ale to nie koniec.
Za niepokojący uważa się kluczowy artykuł 87 paragraf 1 ustawy, zgodnie z którym wszyscy sędziowie Sądu Najwyższego - poza tymi, których wybierze minister sprawiedliwości - przejdą w stan spoczynku. Wyjątek? Sędziowie wskazani przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.
Do przegłosowania zmiany w ustawach o Krajowej Radzie Sądownictwa i sądach doszło mimo prób jego zablokowania przez opozycję, która - w większości - nie wzięła w głosowaniu udziału. Ale nie wszyscy. Przeciw było pięciu posłów - dwóch z PO i trzech z koła Republikanie. To właśnie "dzięki" nim rządzący zapewnili sobie ustawowe kworum 230 posłów. Powody swojej decyzji ujawniła w późniejszej rozmowie z WP przewodnicząca koła, posłanka Anna Siarkowska.
Zawodowi parlamentarzyści, nauczyciele...
Kim byli wnioskodawcy projektu ustawy o Sądzie Najwyższym? Jak już pisaliśmy w WP, to zawodowi parlamentarzyści, nauczyciele - również akademiccy - kilkoro dziennikarzy i inżynierów.
I właśnie na to zwróciła uwagę w rozmowie z Patrykiem Jakim dziennikarka Polsat News. Wskazała, że na 49 posłów, którzy podpisali się pod projektem o SN, tylko dwóch ma wykształcenie prawnicze. Reakcja wiceministra? Bezcenna. Zobaczcie sami:
- A co to ma, przepraszam... Przepraszam bardzo... A co to ma za znaczenie. Ja powiem pani, że nie mam wykształcenia... - zaczął z niepewnością w głosie Jaki. - To wiemy, jest pan politologiem - wtrąciła dziennikarka. Wiceminister kontynuował: - ... Nie mam wykształcenia prawniczego, a na przykład znalazłem złodziejstwo w sądzie w Krakowie. A ci ludzie, którzy mieli wykształcenie prawnicze i się tym zajmowali, nie znaleźli - przekonywał. - To może pan powinien zostać detektywem? - zapytała dziennikarka. Reakcja Jakiego? - Wie pani, może w przyszłości... - stwierdził. Dziennikarka nie odpuszczała: - Albo śledczym? - Prokuratorem? Nie... Mam co robić w życiu - odpowiedział wiceminister.
Przeczytaj również: "Skandaliczna" interwencja pod Sejmem. Jeden ze strażników był pijany