Dzień, w którym Grecja zamarła
24-godzinny strajk generalny sparaliżował Grecję. Nie pracują szpitale, szkoły, banki, ministerstwa i urzędy miejskie. Przez najbliższą dobę nie odezwą się rozgłośnie radiowe. Nie będą też nadawane programy telewizyjne.
26.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W Atenach nie pracuje metro. Nie jeżdżą też żadne naziemne środki transportu. Praca lotnisk została sprowadzona wyłącznie do obsługi samolotów przelatujących przez grecką przestrzeń powietrzną. W całym kraju nie pracują również koleje.
Do strajku generalnego wezwały dwa związki zawodowe: Konfederację Greckich Pracowników (GSEE) i Unia Pracowników Służb Cywilnych (ADEDY); w związku z rządową reformą systemu zabezpieczeń społecznych.
W zeszłym tygodniu grecki rząd zapowiedział reformę emerytur polegającą m.in. na podniesieniu wieku emerytalnego kobiet z 60 do 65 lat. Reforma ta miałaby zapobiec upadkowi wielu funduszy emerytalnych.
W środę rząd ogłosił, ze jest gotów odstąpić od proponowanych zmian i przystąpić do rozmów ze związkami zawodowymi, pod warunkiem jednak, że te ostatnie przedstawią odpowiednie rozwiązanie problemu. (ajg)