Dzień parad w Warszawie
Stołeczna policja mobilizuje siły przed dzisiejszą Paradą Równości. W przemarszu gejów i lesbijek przez stolicę może wziąć udział nawet kilka tysięcy osób. Planowanych jest także kilka kontrdemonstracji.
11.06.2005 | aktual.: 11.06.2005 11:36
Policja nie chce mówić, ilu funkcjonariuszy pilnować będzie dzisiaj porządku w mieście. Komisarz Mariusz Sokołowski z komendy stołecznej deklaruje jedynie, że policjanci będą ochraniać te manifestacje, które są legalne. Funkcjonariusze zapowiadają, że jeśli uczestnicy którejś z manifestacji złamią prawo, to nie obejdzie się bez interwencji. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że policjanci będą robić wszystko, żeby niepotrzebnie nie prowokować zamieszek.
Władze Warszawy ostrzegają, że uczestnicy Parady Równości będą działać na własne ryzyko bo przemarsz jest nielegalny. Szef miejskiego biura bezpieczeństwa Lucjan Bełza twierdzi, że istnieje niebezpieczeństwo ataku ze strony szalikowców z koktajlami Mołotowa.
Szef Fundacji Równości Tomasz Bączkowski wyjaśnia, że tłumaczenie prezydenta Warszawy o względach bezpieczeństwa jest absurdalne. To jak metoda "dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie" - mówi.
W demonstracji wezmą udział nie tylko geje i lesbijki, ale także osoby heteroseksualne. Decyzja Lecha Kaczyńskiego spowodowała, że na przemarsz wybiera się też wiele osób, które wcześniej nie zamierzały wziąć w niej udziału. Razem z gejami i lesbijkami będą iść między innymi Zieloni. Wśród uczestników ma być także 2 tysiące zagranicznych gości, w tym lesbijki z kilkunastu krajów świata, a także europarlamentarzyści oraz członkowie Bundestagu. Swój udział zadeklarowali też polscy politycy - między innymi Izabela Jaruga-Nowacka i Tomasz Nałęcz.
Uczestnicy przemarszu chcą po południu pojawić się na uroczystości odsłonięcia pomnika generała Grota-Roweckiego i spotkać się tam z Lechem Kaczyńskim. Wiceprezydent Warszawy Andrzej Urbański przyznaje, że miasto nie może im tego zabronić. Każdy ma prawo manifestować swój patriotyzm - mówi.
Jedyną legalną imprezą w ramach Dni Równości będzie rodzinny piknik organizowany przez feministki przed Pałacem Kultury i Nauki. Organizatorzy planują konkursy na kaczy chód, wiersze o Kaczce Dziwaczce i spuszczanie powietrza z nadętej kaczki.
Równocześnie z Paradą, z placu Konstytucji wyruszy w południe marsz przeciwko pedofilii. Jego uczestnicy, podobnie jak geje i lesbijki, chcą przejść przed Pałac Kultury i Nauki. W manifestacji ma wziąć udział także Młodzież Wszechpolska. Jej szef Marcin Kubicki deklaruje, że jego koledzy nie zaatakują gejów i lesbijek, ale nie może brać odpowiedzialności za ludzi, którzy przyjdą na Paradę w złej wierze, a nie są członkami Młodzieży Wszechpolskiej.
Z kolei przed Pałacem Kultury i Nauki od południa demonstrować będą młodzieżówka PiS oraz organizacje katolickie. Sama Parada Równości ma rozpocząć się w południe przed Sejmem. Jej uczestnicy chcą przejść przed Pałac Kultury i Nauki. W przemarszu może wziąć udział kilka tysięcy osób.