Świat#dziejesienazywo Wojna w Europie? Jurasz: te państwa są realnie zagrożone

#dziejesienazywo Wojna w Europie? Jurasz: te państwa są realnie zagrożone

- Nie zgodzę się z tym, że tą miną jest Polska, jeśli już to państwa bałtyckie - to państwa bałtyckie są realnie zagrożone, bo grozi nam - jako NATO - raczej wojna hybrydowa niż wojna w takim klasycznym sensie - mówi Witold Jurasz, dyplomata, były ambasador RP.

09.07.2016 | aktual.: 09.07.2016 08:17

- Szczyt w tym sensie jest postępem politycznym dla mnie, że on tak szczerze definiuje, jakie są relacje NATO z Rosją. Nie ma już złudzeń, mówi się "te stosunki są faktycznie chłodne" i w związku z tym podejmujemy takie działania - mówi w #dziejesienazywo Paweł Kowal, PAN.

- Ta męska rozmowa, która odbywa się w Warszawie, bez Rosji, ale w pewien wirtualny sposób także z Rosją, jest postępem. Bo dotychczas mówiono o resetach, robiono sobie iluzję, poszczególne państwa zachodnie oczywiście nadal stawiają nacisk na ten dialog i jest ten element otwarcia, ale nikt nikomu nie robi iluzji. Szkoda, że do tego trzeba było wojny w Gruzji, a także zajęcia Krymu i wojny w Donbasie - tłumaczy Kowal.

Obecność ponad tysiąca amerykańskich żołnierzy w Polsce

- Podstawowy jest element odstraszania, drugi jest element polityczny. To nie jest wojsko zebrane po meczu, to są dobrze przygotowaniu żołnierze, więc oni też mają swoją wartość bojową, choć oczywiście nie mogą stawić czoła w jakiejś wielkiej wojnie, ale tak naprawdę nikt nie spodziewa się wielkiej wojny. Ale trzeba na to patrzeć jako całość. Możemy powiedzieć, że to jest taka druga część rozszerzenia NATO, kiedy weszliśmy do NATO cały czas byliśmy niejako w przedpokoju, dzisiaj sobie to wyraźniej uświadamiamy, teraz to się kończy - ocenia Kowal. Zaznacza także, że "to wszystko ma znaczenie obronne i jest po to, żeby do wojny nie doprowadzić. To nie jest szykowanie się na wojnę".

- Myślę, że Moskwa doskonale o tym wie, ale wie też o tym, że Zachód, tzw. Stara Europa, ma taki rodzaj słabości w stosunku do Rosji. To oczywiście wynika nie z jakichś psychologicznych słabości, ale z faktu, że Rosja jest naszym partnerem, np. Stanom Zjednoczonym, potrzebna, czy to w Afganistanie, czy na Bliskim Wschodzie, a także ws. programu atomowego Korei Północnej. Rosja ma taki zwyczaj, że lubi wydawać twarde oświadczenia - mówi w studiu WP Jurasz.

Kowal dodaje "Rosja w tym szczycie NATO widzi szanse na porozumienie na innych polach i mamy też wiele teatru w tych groźbach rosyjskich, jednak mam wrażenie, że to napięcie ostatnio spadło". - Trzeba widzieć politykę bardziej całościowo i wtedy szczególnie uwypukla się to, jak Rosjanie doskonale teatralnie rozgrywają, jak w operze, to jak bardzo żałują, jak bardzo czują się zagrożeni. W rzeczywistości świetnie zdają sobie sprawę, jaka jest realna wartość bojowa wojska, które będzie stacjonowało w Polsce. Zdają sobie sprawę, że muszą dobrze odegrać ten spektakl, bo to im pomoże tylko lepiej negocjować w innej sprawie - tłumaczy Kowal.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)