#dziejesięnażywo Włodzimierz Czarzasty: Magdalena Ogórek nie będzie już kandydatką SLD na prezydenta, koniec współpracy z Januszem Palikotem
- Koniec ściemniania. Wiem, dlaczego SLD jest w miejscu, w którym jest, i co zrobić, by było inaczej. Nie będziemy już mianowali Magdaleny Ogórek kandydatką SLD na prezydenta, ani współpracować z Januszem Palikotem. Koalicja nie była błędem, próg wyborczy jest błędem. Nie będziemy już wyznaczać sobie bariery ośmiu procent - oznajmił Włodzimierz Czarzasty w #dziejesięnażywo, komentując porażkę SLD w ostatnich wyborach parlamentarnych. Podkreślił, że spowodowały ją - między innymi - właśnie te trzy aspekty.
21.11.2016 | aktual.: 21.11.2016 11:36
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Czarzasty przypomniał, że SLD zabrakło 60 tys. głosów, by dostać się do Sejmu, po czym zaapelował: - Polki i Polacy, proszę o to bez buty, proszę was - zauważcie, że jak nie ma lewicy w Sejmie, to PiS ma 50 procent plus jeden.
Pytany o możliwość zawarcia koalicji z partią Razem, powiedział: - Dlaczego mamy się jednoczyć ze wszystkimi na siłę? SLD jest jedną z najbardziej otwartych struktur. Można uważać, że lewica powstała z momentem utworzenia Razem, ale jak ktoś ma 56 lat jak ja, trochę czytał, to wie, że i PPS było lewicą. Zaznaczył, że według ostatniego sondażu CBOS, Razem może liczyć jedynie na 1 proc. poparcia.
Czarzasty zabrał również głos w sprawie sobotnich protestów ZNP odnośnie reformy edukacji. Na pytanie, dlaczego nie był na manifestacji, oświadczył, że był wtedy na kongresie SLD. - Bóg jest jeden, ale w trzech osobach, ja nie jestem bogiem, w trzech miejscach być nie mogę - zaznaczył.
Gość #dziejesięnażywo skomentował również słowa premier Beaty Szydło, która kilka dni temu stwierdziła, że samorządy, w których rządzi koalicja PO-PSL, celowo nie realizują inwestycji, by działać na złość rządu.
- To głupie. Mam złą wiadomość dla Szydło - w tych samorządach nawet nie wiedzą, że ona rządzi. Są przekonani, że Kaczyński - ripostował szef SLD.
W ocenie Czarzastego, PiS ma jeden problem - łatwość w rozdawaniu pieniędzy, ale trudność w pokazaniu strony przychodowej. O ministrze gospodarki Mateuszu Morawieckim powiedział krótko: trudno wierzyć gościowi, który doprowadził, że Polska ma 2,5 proc. wzrostu PKP. - Rządzą rok, więc niech nie będą aroganccy - 60 mld deficytu? Halo! To marne - dodał.
- Proponuję od stycznia 2017 roku najniższe wynagrodzenie na poziomie 2 tys. zł, a kwotę wolną od podatku na poziomie 24 tys. zł. Dla mnie los ludzi, którzy słabo zarabiają, jest ważniejszy; los pracobiorcy jest ważniejszy niż pracodawcy - kontynuował.
- SLD ma swoje marzenia i będziemy te marzenia realizowali - podsumował Czarzasty.