#dziejesienazywo Wdowa po generale Czesławie Kiszczaku z wizytą w IPN. Sławomir Neumann: sytuacja z jednej strony kabaretowa, z drugiej - ponura
Neumann wyraził nadzieję, że IPN szybko poda informację, co jest w dokumentach. - Żeby osoby, które są dzisiaj pokrzywdzone, bo przypomnę, że Lech Wałęsa ma status pokrzywdzonego w IPN, mogły się do tego odnieść - podkreślił Neumann.
Zdaniem Jana Marii Jackowskiego (PiS), sprawa jest bardzo poważna. - Chodzi głównie o mechanizm. Były szef komunistycznego MSW w sposób nielegalny przetrzymywał dokumenty, które mogły być używane jako element szantażu na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat. Bo jaki inny mógłby być powód przetrzymywania ich w domu? Służby odpowiedzialne i prokuratura powinny to w pełni wyjaśnić - dodał.
Polityk PiS zwrócił uwagę na "bardzo niepoważne" podejście do problemu lustracji dziedzictwa po PRL w całej III RP. - Te sprawy powinny być już dawno wyjaśnione i zamknięte, żebyśmy nie musieli do nich wracać - mówił.
Zdaniem Jackowskiego, państwo polskie nie zdało w tej sprawie egzaminu. - Jestem zwolennikiem ujawnienia wszelkich akt IPN-owskich, żeby każdy obywatel mógł sobie wyrobić zdanie na temat osób zajmujących publiczne stanowiska w państwie - oświadczył.
- Z wypowiedzi historyków wynika, iż ten dokument jest o tyle ciekawy, że z zachowanych oficjalnych dokumentów w IPN wynika, że kontakty Wałęsy z SB o charakterze "konfidencjonalnym" do 1972 roku trwały. Tu jest przedłużenie do 1974 - mówił Jackowski.
Więcej na ten temat:
Wdowa po szefie MSW w PRL gen. Czesławie Kiszczaku chciała sprzedać IPN dokumenty
Córka Wałęsy dla WP: zależy nam na tym, by prawda wyszła na jaw
#dziejesienazywo IPN z policją w domu Czesława Kiszczaka. Łukasz Warzecha: to czubek góry lodowej
Wdowa po szefie MSW w PRL gen. Czesławie Kiszczaku chciała sprzedać IPN dokumenty
Córka Wałęsy dla WP: zależy nam na tym, by prawda wyszła na jaw
#dziejesienazywo IPN z policją w domu Czesława Kiszczaka. Łukasz Warzecha: to czubek góry lodowej