#dziejesienazywo Stanisław Koziej: służby muszą mieć duże uprawnienia. Problemem jest kontrola korzystania z nich
- PiS dostał solidny oręż do ręki, by wprowadzić tzw. ustawę antyterrorystyczną. Coś o niej wiemy? - pytał w #dziejesienazywo Michał Kobosko. - Legendy krążą, ale nikt z nas nie widział założeń. Ustawa jest legendarna, jeżeli chodzi o zwiększenie stopnia inwigilacji, ułatwienia prowadzenia podsłuchów, o wiele większą kontrolę operacyjną, łatwiejsze możliwości wprowadzenia stanów nadzwyczajnych, przejmowania mienia itd. Nie będę krytykował tej ustawy, bo wszyscy widzimy, w jakich realiach żyjemy, i zakładam, że będą w niej na tyle jasne kryteria, że nie można będzie tych instrumentów nadużywać - mówił Andrzej Stankiewicz ("Rzeczpospolita"). Były szef BBN Stanisław Koziej ocenił z kolei, że służby muszą mieć duże uprawnienia. - Problemem nie one same, ale kontrola korzystania z nich - podkreślił.
23.03.2016 | aktual.: 23.03.2016 17:30
- Francja od momentu zamachów w listopadzie jest krajem w stanie permanentnej wojny z terroryzmem, gdzie obowiązują szczególnie restrykcyjne przepisy antyterrorystyczne. Co też budziło niechęć i był to wniosek części organizacji do Komisji Weneckiej - czy Francuzi nie nadużywają tych formuł antyterrorystycznych, przez wiele miesięcy wprowadzając stan nadzwyczajny. Moim zdaniem PiS nie będzie miał tutaj oporu, chyba że ktoś dostrzeże instrumenty, które będą służyć do inwigilacji obywateli, a nie zwalczania terroryzmu - kontynuował Stankiewicz.
Zdaniem byłego ministra obrony narodowej Janusza Onyszkiewicza z kolei, jeżeli się dopuści do totalnej kontroli naszego życia przez służby, to możemy mieć sytuację, że będziemy w pełni bezpieczni, ale nie będzie to kraj, w którym byśmy chcieli żyć.
- Nie ma zagrożeń terrorystycznych w Korei Północnej, ale nie jest to model, ku któremu chcemy zmierzać - powiedział Onyszkiewicz. Podkreślił, że bardzo trudno jest powiedzieć, na ile jesteśmy gotowi do rezygnacji z własnej prywatności, swobody. - Być może wprowadzanie dodatkowych uprawnień dla służb, ale okresowe, związane z aktualną sytuacją, byłoby jakąś próbą pogodzenia tych dwóch skrajności - totalnej kontroli i totalnej wolności - dodał.
- Służby muszą mieć duże uprawnienia. Problemem nie są same uprawnienia, ale kontrola korzystania z nich. Jeśli w tym projekcie znajdą się dodatkowe uprawnienia dla służb, ale jednocześnie będą wprowadzone reguły kontroli korzystania z tych instrumentów przed opinią publiczną poprzez odpowiednie organy władzy politycznej, sądowej, to będzie wyjście z tego dylematu - stwierdził z kolei były szef BBN gen. Stanisław Koziej.
W jego ocenie, byłoby bardzo źle, gdyby w ustawie znalazły się same uprawnienia do inwigilacji, podsłuchów, aresztowań wstępnych, śledzenia ludzi, nakazywania przedsiębiorcom narzucania restrykcji, czy wyrzucania ludzi z pracy, dlatego, że są jakieś podejrzenia. - To byłoby zmierzanie do modelu, od którego powinniśmy uciekać, a nie do niego zmierzać - podkreślił.