#dziejesienazywo Grupiński: jeśli Kaczyński i PiS nie przyznają się do błędu, będzie nam groziła rewolucja bolszewicka
- Jarosław Kaczyński i PiS stoją tylko przed jedną alternatywą. Albo najdalej w ciągu 2-3 miesięcy przyznają się do błędu, opublikują wyroki TK i wycofają z błędnej polityki, a prezydent Duda zaprzysięgnie trzech sędziów, albo będzie nam groziła, taka siermiężna rewolucja bolszewicka - powiedział w programie #dziejesienazywo poseł PO Rafał Grupiński wyjaśniając, że "posuwać się dalej w takim ignorowaniu konstytucji i prawa to jest postępować, jak bolszewicka mniejszość w Rosji Kiereńskiego".
- To jest sytuacja niezwykle kryzysowa i może doprowadzić do ostrego, także społecznego, sporu. W sytuacji, w której PiS będzie przeciągał strunę, może doprowadzić do zejścia się protestów - nie tylko społecznych, ludzi, którzy chcą bronić demokracji, ale także rosnących protestów różnych niezadowolonych grup, np. związkowych - mówił Grupiński. - Jeśli te dwie fale się zejdą, a już mamy sygnały że część związkowców weźmie udział w protestach 7 maja, to może być tego rodzaju siła społeczna, przed która Jarosław Kaczyński będzie musiał ustąpić - dodał.
- I powstaje pytanie, czy mądrzejszym nie będzie dla tego rodzaju doświadczonego polityka ustąpić nieco wcześniej, a nie pod naciskiem ostrego protestu społecznego. Bo wtedy się już w istocie oddaje władzę - zaznaczył gość Michała Kobosko w #dziejesienazywo.