"Dzieci z Leningradzkiego" zarabiają na ośrodek
Wszystkie pieniądze zarobione dzięki projekcji dokumentu "Dzieci z Leningradzkiego" pójdą na budowę ośrodka rehabilitacyjno-terapeutycznego niedaleko Wnukowa pod Moskwą - napisał w korespondencji z Los Angeles, dziennikarz rosyjskiej agencji ITAR-TASS.
26.02.2005 | aktual.: 26.02.2005 08:58
Film, nakręcony przez Polaków, Hannę Polak i Andrzeja Celińskiego, kandyduje do Oscara w kategorii "najlepszy obraz krótkometrażowy".
Dokument opowiada o tragicznych losach bezdomnych nieletnich w Rosji. Autorom chodziło jednak nie tylko o pokazanie tej ich niedoli, ale na dalszą metę - o ulżenie najmłodszym.
Hanna Polak specjalnie stworzyła Fundację "Aktywna Pomoc Dzieciom", która połączyła siły z nowojorską instytucją charytatywną i rosyjską organizacją "Przytułek Dzieciństwa". Zrealizują one wspólnie projekt pod Moskwą.
Polak jest słuchaczką trzeciego roku WGiK-u, znanej szkoły filmowej w Moskwie. Uczy się na wydziale operatorskim pod okiem Wadima Jusowa. Jego zdaniem, Polak "wie do czego zmierza, poświęca swej profesji wiele uwagi". Jusow widzi w niej "przyszłego poważnego mistrza".