Dzieci z Czerniejowa w rodzinie zastępczej
Sąd rodzinny w Lublinie powierzył tymczasowo rodzinie zastępczej opiekę nad czwórką dzieci Jolanty i Andrzeja K. z Czerniejowa, podejrzanych o zamordowanie pięciorga noworodków.
"Sąd odroczył wydanie orzeczenia o zawieszeniu praw rodzicielskich aresztowanych małżonków K., ale na czas postępowania w tej sprawie już powierzył dzieci rodzinie siostry Andrzeja K., mieszkającej w sąsiedztwie" - powiedziała rzeczniczka prasowa lubelskiego Sądu Okręgowego Barbara du Chateau.
Sąd postanowił przesłuchać małżonków K., zanim postanowi o zawieszeniu ich praw rodzicielskich. W środowej rozprawie K. nie uczestniczyli. Sąd chce też zapoznać się z efektami terapii psychologicznej zastosowanej wobec dzieci.
Siostra Andrzeja K., Jolanta D., i jej mąż Ryszard, jedyni kandydaci na rodzinę zastępczą, potwierdzili przed sądem, że chcą wychowywać dzieci do pełnoletności. Powiedzieli, że są z nimi bardzo emocjonalnie związani. Dzieci Jolanty i Andrzeja K. są w wieku 12-17 lat. Najstarszy syn skończy 18 lat w grudniu.
"Sąd uznał, że już należy tymczasowo uregulować sytuację dzieci. Zobowiązał małżonków D. do kontynuowania ich terapii psychologicznej" - powiedziała du Chateau.
Jolanta D. jest pedagogiem. Opiekuje się dziećmi K. od czasu aresztowania ich rodziców i w ocenie kuratora sądowego robi to dobrze. Według sądu, opieka rodziny i pozostawienie dzieci w tym samym środowisku będzie dla nich lepsza niż umieszczenie w zakładzie wychowawczym. Sprawowanie opieki nad dziećmi K. pozostanie pod nadzorem kuratora, który co dwa tygodnie będzie sporządzać sprawozdania dla sądu.
Ostateczną decyzję o losie dzieci sąd wyda prawdopodobnie na następnej rozprawie, która została wyznaczona na 28 listopada, po przesłuchaniu przebywających w areszcie małżonków K.
38-letnia Jolanta K. i 44-letni Andrzej K. są podejrzani o zabicie swoich pięciorga noworodków. Ich zwłoki, odkryte 20 sierpnia w Czerniejowie na Lubelszczyźnie, przechowywane były w piwnicy domu rodziny K. w beczce z kapustą. Zostały ujawnione, gdy babcia ze względu na fetor poleciła dwóm wnuczkom wyrzucenie zawartości beczki na pole.