Działo się w piątek w nocy. Szwedzi ewakuowani. Szturm na ambasadę
Prezentujemy zestawienie wydarzeń z minionej nocy. Zebraliśmy kilka najważniejszych.
Irakijczycy opanowali ambasadę Szwecji w Bagdadzie
oprac. Monika Mikołajewicz
30.06.2023 | aktual.: 30.06.2023 08:04
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Protestujący Irakijczycy wdarli się do szwedzkiej ambasady w Bagdadzie. Powodem rozruchów było spalenie Koranu przed meczetem w Sztokholmie. Aktu tego dokonał 37-letni Szwed, Salwan Momika. Jak podała agencja Reutera, irackie MSZ potępiło Szwecję za udzielenie pozwolenia na spalenie Koranu i stwierdziło, że takie czyny "rozpalają uczucia muzułmanów na całym świecie i stanowią niebezpieczną prowokację". Pracownicy ambasady zostali ewakuowani.
- 11 chińskich samolotów przekroczyło linię środkową Cieśniny Tajwańskiej, która tworzy nieoficjalną barierę między stronami. O sytuacji poinformowało ministerstwo obrony Tajwanu. W piątek nad ranem w pobliżu Tajwanu zaobserwowano 24 chińskie samoloty bojowe, w tym myśliwce i bombowce, do których dołączyło jeszcze pięć chińskich okrętów pancerników. Jak podała agencja Reutera, w odpowiedzi Tajwan wysłał własne statki i samoloty, które miały być ostrzeżeniem dla Chin. Całą sytuację monitorowały systemy rakietowe.
- We Francji trwają zamieszki spowodowane zastrzeleniem przez funkcjonariuszy policji 17-latka pochodzenia algierskiego i marokańskiego. Sytuację na ulicach próbuje opanować 40 tys. policjantów. W Nanterre, a więc w rejonie śmierci nastolatka, demonstranci barykadowali ulice, podpalali samochody, wypisywali na budynkach napis "Zemsta za Nahela" oraz atakowali służby. Zamieszki miały miejsce także w innych regionach kraju. W całym kraju aresztowano ponad 400 osób - podaje "Le Monde". Rozruchy miały miejsce również w Marsylii, Lyonie, Pau, Tuluzie i Lille. W Marsylii policja musiała zastosować granaty z gazem łzawiącym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Pentagon oświadczył, że chiński balon, który leciał w lutym nad Stanami Zjednoczonymi, gdzie został zestrzelony przez wojsko, nie zbierał informacji wywiadowczych. "Oceniamy, że nie zbierał danych, gdy leciał nad Stanami Zjednoczonymi" – oświadczył generał brygady Pat Ryder, rzecznik Pentagonu. Agencja Reutera nie podała, co w takim razie robił balon, latając przez tydzień nad Kanadą i Stanami Zjednoczonymi.
Zobacz także
- Stany Zjednoczone wyraziły zgodę na sprzedaż amunicji i wsparcia logistycznego Tajwanowi. Jeśli dojdzie do umowy, sprzedaż mogłaby odbyć się poprzez realizację dwóch oddzielnych umów o wartości 440 mln dolarów. Jak podała agencja Reutera, powołując się na Pentagon, Tajwan chciałby nabyć amunicję kalibru 30 mm, w tym amunicję odłamkowo-burzącą, zapalającą, wielozadaniową i szkoleniową. Wykonawcami zamówienia byliby Alliant Techsystems Operations i General Dynamics.