Działo się w nocy. 30 ciał na plaży w Senegalu

Wydarzyło się, gdy spałeś. Oto, co odnotowały światowe agencje w nocy z poniedziałku na wtorek.

Działo się w nocy. 30 ciał na plaży w Senegalu
Działo się w nocy. 30 ciał na plaży w Senegalu
Źródło zdjęć: © Licencjodawca | JOSE ANTONIO SEMPERE
Kamila Gurgul

24.09.2024 | aktual.: 24.09.2024 07:08

  • U wybrzeży Senegalu znaleziono co najmniej 30 rozkładających się ciał - poinformowały władze wojskowe. To prawdopodobnie migranci, ponieważ wzrasta liczba osób, które próbują się nielegalnie wydostać z Afryki. Marynarka wojenna została poinformowana o statku, który dryfował około 70 km od stolicy Dakaru. "Operacje odzyskiwania, identyfikacji i przenoszenia są niezwykle delikatne ze względu na zaawansowany stan rozkładu ciał" - czytamy w oświadczeniu. Ze względu na stopień rozkładu, ciała najprawdopodobniej dryfowały po Oceanie Atlantyckim przez wiele dni. Senegalskie wojsko poinformowało, że trwa śledztwo w tej sprawie mające na celu ustalenie, kiedy i skąd łódź wypłynęła, a także ile osób znajdowało się na pokładzie.
  • W tym roku w Afryce z powodu małpiej ospy zmarło już co najmniej 800 osób, odnotowano też prawie 30 tys. przypadków tej choroby - poinformowała w poniedziałek Światowa Organizacja Zdrowia. Najwięcej przypadków jest w Demokratycznej Republice Konga (DRK). Od kilku tygodni w kraju tym jednak nie przeprowadza się testów, co oznacza, że liczba przypadków podana przez WHO jest orientacyjna. Ciężka sytuacja jest również u sąsiada DRK, Burundi, gdzie z tygodnia na tydzień przybywa zakażonych. Pod koniec sierpnia do listy afrykańskich krajów objętych epidemią dopisano Gabon. We wrześniu w kilku krajach Afryki Zachodniej, między innymi w Liberii, w związku z nowymi przypadkami małpiej ospy ogłoszono stan epidemii. Agencja zdrowia publicznego Unii Afrykańskiej poinformowała w poniedziałek, że w całym 2023 r. zgłoszono 14 957 przypadków i 739 zgonów w siedmiu dotkniętych krajach Afryki. W porównaniu z poprzednim 2022 rokiem był to wzrost o 78,5 proc.
  • Fińskie zoo w Ahtari poinformowało, że jest zmuszone odesłać dwie pandy wielkie, Lumi (Śnieg) i Pyry (Zamieć), do Chin. Zwierzęta przybyły do Finlandii sześć lat temu jako część 15-letniego programu ochrony. "Niestety nie mamy już środków na ich utrzymanie" - przekazały władze ogrodu zoologicznego w Ahtari w poniedziałek wieczorem. Pomimo początkowego planu wypożyczenia pand do 2033 roku, wysokie koszty ich utrzymania, wynoszące około 1-1,5 mln euro rocznie, skłoniły zarząd do przedwczesnego zakończenia programu. Gdy pandy przybyły do Finlandii, były uważane za "prezent od Chin" z okazji fińskiego 100-lecia niepodległości. Działanie to wpisywało się w tzw. "panda dyplomację", mając na celu zacieśnienie relacji między Finlandią a Chinami. W pierwszym roku pobytu Lumi i Pyry, zoo odwiedziło około 250 tysięcy osób, co stanowiło dwukrotny wzrost w porównaniu do roku poprzedniego. Jednakże po początkowym entuzjazmie, ogród zoologiczny w Ahtari musiał stawić czoła licznym wyzwaniom. Pandemia i konflikt na Ukrainie doprowadziły do spadku liczby turystów, w tym rodzin z dziećmi. Jak podkreślono, "wysoka inflacja oraz wzrost stóp procentowych dodatkowo pogorszyły stan finansów ogrodu".

Źródło: PAP, Reuters

Źródło artykułu:WP Wiadomości
afrykaepidemiawho
Zobacz także
Komentarze (32)