Działo się, gdy byłeś w pracy. Riposta dla USA: Morze Czerwone waszym cmentarzem

Minister obrony Jemenu zareagował na ogłoszoną we wtorek przez USA koalicję dziesięciu państw przeciw seryjnym atakom, przeprowadzanym na Morzu Czerwonym przez jemeńską grupę Huti sprzymierzoną z Iranem. "Jesteśmy w posiadaniu amunicji i sprzętu wojskowego, które mogą zatopić wasze okręty wojenne, łodzie podwodne i lotniskowce" - powiedział generał dywizji Mohammad al-Atifi, reagując na zapowiedź szefa Pentagonu Lloyda Austina o wspólnym planie USA, Bahrajnu, Kanady, Francji, Włoch, Holandii, Norwegii, Seszeli, Hiszpanii i Wielkiej Brytanii. Kraje chcą patrolować wody i reagować na ataki Jemenu na statki płynące do terytoriów okupowanych przez Izrael. Jemeński ruch oporu Ansarullah zapowiedział konfrontację z koalicją pod przywództwem USA, podkreślając, że Waszyngton poniesie klęskę zarówno militarną, jak i prestiżową, jeśli odważy się zaatakować Jemen.

Analitycy ostrzegają, że ataki na statki handlowe na Morzu Czerwonym mogą spowodować wzrost cen ropy i innych towarów - podaje we wtorek BBC. Kilka firm wstrzymało dostawy tą trasą po atakach rebeliantów Huti. Druga co do wielkości linia żeglugowa na świecie, Maersk, oznajmiła we wtorek, że przekieruje część swoich statków wokół Przylądka Dobrej Nadziei w Afryce.

Szwedzka prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie dramatycznych wydarzeń na promie płynącym z Polski do Szwecji. W czerwcu zginęła kobieta i jej 7-letni syn. Śledztwo było prowadzone pod kątem zabójstwa. Umorzono je, ponieważ główna podejrzana - matka 7-latka - nie żyje. W czerwcu w wodach Bałtyku zginęła Polka i jej 7-letni syn, którzy znaleźli się poza burtą promu płynącego z Polski do Szwecji. Oboje utonęli. Śledztwo w tej sprawie prowadziła zarówno szwedzka, jak i polska prokuratura. Teraz Szwedzi informują o umorzeniu dochodzenia, ponieważ osoba podejrzana o zabójstwo nie żyje. Śledczy ustalili, że dziecko zostało pozbawione życia. Z nagrań kamer monitoringu wynika, że matka trzymała dziecko w objęciach, kiedy znaleźli się za burtą - powiedziała prokurator Marie Lindström.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Trzy osoby, w tym dwie Polki w wieku 34 i 41 lat, zginęły w wypadku samochodowym na autostradzie A38 w Niemczech - podało we wtorek Radio Zet. Samochód, którym jechały, zderzył się z bmw jadącym pod prąd. Jego kierowca uciekał przed policją. Mężczyzna także zginął na miejscu. Do tragicznego wypadku doszło na niemieckiej autostradzie A38.

10-letni uczeń zaatakował w jednej z odolanowskich szkół swoich rówieśników. W sprawie interweniowała policja - powiedziała we wtorek PAP oficer prasowy ostrowskiej policji podkomisarz Małgorzata Michaś. Do zdarzenia doszło po godzinie 14 w poniedziałek na terenie jednej ze szkół podstawowych w wielkopolskiej gminie Odolanów. Dyrekcja szkoły zawiadomiła policję, że 10-letni uczeń zaatakował trzech swoich rówieśników. - Miał być nadpobudliwy, awanturował się i szarpał ich - powiedziała policjantka. Przybyli na miejsce funkcjonariusze potwierdzili, że chłopiec jest agresywny. Ustalili też, że nikomu nic się nie stało. Dziecko nie potrafiło wytłumaczyć, co było przyczyną jego zachowania. Sprawą zajmuje się zespół ds. nieletnich i patologii ostrowskiej policji.

Do tragicznego wypadku doszło we wtorek rano w miejscowości Czechy w powiecie krakowskim, w gminie Słomniki. Samochód z trzema osobami wpadł do rzeki. Jak poinformował rzecznik małopolskiej straży pożarnej mł. kpt. Hubert Ciepły, do wypadku doszło rano na drodze wojewódzkiej nr 775 w miejscowości Czechy. Samochód osobowy wypadł z drogi i wpadł od rzeki Szreniawy. - Dwie osoby opuściły pojazd i nie wymagają opieki medycznej, trzecia została wyciągnięta przez strażaków - przekazał rzecznik. Podjęto resuscytację krążeniowo-oddechową, niestety zespół ratownictwa medycznego stwierdził zgon. Ofiara śmiertelna wypadku to mężczyzna w wieku 62 lat.