Na obiektach olimpijskich polityczne demonstracje są zabronione z ważnych powodów - powiedział szef DOSB. Gdyby każdy sportowiec występował w swoich interesach, "stadion zamieniłby się w globalny rynek opinii. A to nie może wyjść na dobre" - przekonuje Vesper.
Jednak poza obiektami olimpijskimi sportowcy mogą i powinni wyrażać swoją opinię - przyznaje Vesper.
Dyrektor DOSB podkreśla, że to m.in. dzięki nadchodzącym igrzyskom olimpijskim w Pekinie wydarzenia w Tybecie i sąsiednich chińskich prowincjach znalazły się w centrum uwagi światowej opinii publicznej.
Chiny w ciągu siedmiu lat przeszły takie zmiany, "na jakie Europa Środkowa potrzebowała trzech stuleci" - broni decyzji o przyznaniu organizacji olimpiady Pekinowi Vesper.