Dźgnęła kochanka - potem zaczęła go ratować
Jest wyrok na kobietę, która rzuciła się z nożem na przyjaciela - czytamy w "Głosie Szczecińskim". Wściekła się, bo obściskiwał się w tańcu z jej siostrą. Nie trafi do więzienia. Miała szczęście, bo sąd nie zgodził się z prokuraturą, że było to usiłowanie zabójstwa.
Skazana to 40-letnia Aleksandra F., mieszkanka wsi pod Choszcznem. Wyrok dziesięciu miesięcy pozbawienia wolności sąd zawiesił jej na cztery lata próby. W tym czasie zachowanie Aleksandry F. będzie sprawdzał kurator. Kobieta ma też zakaz nadużywania alkoholu.
Wszystko zaczęło się, gdy przyjaciel oskarżonej zaczął nieprzyzwoicie tańczyć z siostrą Aleksandry. Ta poszła więc po nóż i rzuciła się na kochanka. Nie uciekła, jednak zaczęła udzielać pomocy poszkodowanemu. Potem się pogodzili. - Nie chciałam go zabić, a jedynie zadać mu ból, bo źle się zachował - mówiła.