Dywizja Centrum-Południe straciła 32 żołnierzy
Po śmierci w Hilli dwóch Polaków
do 32 wzrosła łączna liczba żołnierzy wielonarodowej dywizji
Centrum-Południe, którzy zginęli od początku września ubiegłego
roku, gdy dywizja ta przejęła od Amerykanów odpowiedzialność za
środkowo-południową strefę stabilizacyjną.
19.08.2004 | aktual.: 19.08.2004 11:57
Na liście zabitych jest dziewięciu Polaków, siedmiu Ukraińców, sześciu Bułgarów, trzech Słowaków, dwóch Tajlandczyków, dwóch Hiszpanów, Łotysz, Salwadorczyk i Węgier.
Większość zabitych, bo 24, poniosła śmierć wskutek eksplozji min pułapek lub przy ich rozbrajaniu, w działaniach bojowych, zasadzkach i w następstwie ostrzału. Sześciu innych, w tym trzech Ukraińców, dwóch Polaków i Hiszpan, zginęło w różnego rodzaju wypadkach.
Dokładne okoliczności śmierci dwóch Polaków w Hilli wyjaśni dochodzenie, ale wiadomo, że zginęli w wypadku, gdy ostrzelano ich patrol.
Wielonarodowa dywizja Centrum-Południe, dowodzona od 18 lipca przez gen. Andrzeja Ekierta, liczy obecnie 6500 żołnierzy z 16 krajów, w tym przeszło 2400 z Polski.
Straty dywizji stanowią niewielki ułamek strat sił wielonarodowych w Iraku, liczących ogółem około 160 tysięcy żołnierzy. Według zestawień z czwartku rano, od 1 maja zeszłego roku, kiedy prezydent George W. Bush ogłosił zakończenie głównych walk w Iraku, zginęło tam 902 żołnierzy koalicji, w tym 810 amerykańskich.