Dyrektor-łapówkarz brał mięso i koniak
Sąd Okręgowy w Zamościu uznał byłego dyrektora PKS w Hrubieszowie za winnego przyjęcia korzyści majątkowych wartości 4,6 tys. zł i skazał go w piątek na 2 lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Orzekł też wobec niego zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych przez 3 lata oraz wymierzył mu 1500 zł grzywny.
19.04.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W 1996 r. Prokuratura Okręgowa w Zamościu oskarżyła ówczesnego dyrektora hrubieszowskiego PKS o przyjęcie w latach 1994-95 łapówek o łącznej wartości 4,6 tys. zł (pieniądze, 70 kg mięsa wieprzowego, 9 butelek koniaku) od pięciu kierowców i dwóch miejscowych przedsiębiorców. Pieniądze - jak wykazało śledztwo - przyjmował od kierowców np. za przedłużenie umowy o pracę.
Dyrektor nie przyznał się do przyjmowania pieniędzy i wyjaśniał, że za mięso i koniaki zapłacił.
Sąd Okręgowy w Zamościu jesienią 2000 roku uniewinnił dyrektora od zarzutu przyjęcia korzyści majątkowej, uznając, że szef przedsiębiorstwa państwowego (takim był PKS) nie sprawuje funkcji publicznej. Ten sam sąd skazał natomiast hrubieszowskich kierowców na kary więzienia w zawieszeniu i grzywny za dawanie łapówek dyrektorowi.
Uniewinniający wyrok zaskarżyła prokuratura. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego w Lublinie, który wystąpił do Sądu Najwyższego z zapytaniem czy dyrektor państwowego przedsiębiorstwa sprawuje funkcję publiczną w rozumieniu art. 228 kk. Sąd Najwyższy w październiku minionego roku uznał, że zarządzanie przedsiębiorstwem państwowym i reprezentowanie go na zewnątrz przez dyrektora jest wyrazem pełnienia funkcji publicznej.
Na podstawie tego orzeczenia Sąd Apelacyjny w Lublinie zwrócił akta sprawy do ponownego rozpatrzenia Sądowi Okręgowemu w Zamościu. (mk)