PolskaDyplomy z taśmy

Dyplomy z taśmy


NIK ma poważne zastrzeżenia do działalności wszystkich szkół wyższych kształcących studentów zamiejscowo. Jedną ze skontrolowanych uczelni była Akademia Ekonomiczna w Poznaniu.

Dyplomy z taśmy

20.06.2005 | aktual.: 20.06.2005 08:39

W ubiegłym roku akademickim w 114 jednostkach zamiejscowych uczelni wyższych kształciło się prawie 130 tysięcy osób. Większość z nich studiowało w trybie zaocznym, płacąc za naukę. NIK sprawdził 9 spośród 60 państwowych uczelni prowadzących 80 zamiejscowych jednostek. Okazało się, że większość z nich (50) działa... nielegalnie.

Deficyt profesorów

Wśród sprawdzanych szkół były trzy akademie ekonomiczne, w tym poznańska. Nasza AE nie wypadała najgorzej, jeśli chodzi o liczbę ośrodków zamiejscowych oraz ich status (w obecnym roku akademickim nie ma już żadnego ośrodka działającego nielegalnie). Zasadnicza część stwierdzonych przez kontrolerów nieprawidłowości - jak wynika z raportu NIK - dotyczy jednak także AE w Poznaniu.

W żadnej ze skontrolowanych uczelni nie były spełniane wymagania dotyczące proporcji nauczycieli akademickich posiadających tytuł profesora lub stopień doktora habilitowanego, do liczby studentów na kierunku studiów (poznańska akademia ma ich najmniej spośród skontrolowanych AE). We wszystkich uczelniach zajęcia dydaktyczne prowadzone były przez kadrę nauczycieli akademickich w wymiarze przewyższającym górne granice godzin ponadwymiarowych.

Jakość nauczania w ośrodkach zamiejscowych obniża nie tylko duże obciążenie nauczycieli akademickich. Według NIK wymogi stawiane kandydatom do studiów zaocznych znacząco odbiegają od wymogów stawianych kandydatom na studia dzienne. Ponadto studiujący we wszystkich ośrodkach zamiejscowych mają mniej zajęć niż wymagają tego obowiązujące przepisy.

Milczenie ministerstwa

Według NIK-u państwowe uczelnie oszukują studentów kształconych w zamiejscowych ośrodkach. Potwierdzają to sami zainteresowani. Podczas kontroli przeprowadzono ankietę wśród studentów zamiejscowych ośrodków akademickich. Jej wyniki są zgodne z ustaleniami NIK. Ankietowani studenci skarżyli się też na słabe wyposażenie bibliotek w zamiejscowych punktach kształcenia, brak dostępu do komputerów i niemożliwość uczestniczenia w ruchu naukowym.

NIK obwinia za sytuację studentów zaocznych przede wszystkim Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu - zarzuca mu brak właściwego nadzoru nad państwowymi uczelniami. MENiS na przestrzeni ostatnich lat lekceważył liczne sygnały o nieprawidłowościach tłumacząc łamanie prawa... względami społecznymi.

Marlena Chomska rzecznik AE w Poznaniu

- Nie znamy całego raportu NIK, tylko jego część dotyczącą naszej uczelni. Nie uważamy, żeby wyniki kontroli w poznańskiej Akademii Ekonomicznej były negatywne. Otrzymaliśmy z NIK zalecenia pokontrolne i staramy się je zrealizować.

Krzysztof M. Kaźmierczak

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)