ŚwiatDyplomatyczna burza z powodu podsłuchu na G20 w 2009 r.

Dyplomatyczna burza z powodu podsłuchu na G20 w 2009 r.

Dyplomatyczną burzę wywołało ujawnienie przez dziennik "The Guardian", że brytyjskie służby wywiadowcze inwigilowały elektronicznie i miały na podsłuchu telefony członków oficjalnych delegacji zaproszonych przez brytyjski rząd na szczyt G20 w 2009 r. w Londynie.

Dyplomatyczna burza z powodu podsłuchu na G20 w 2009 r.
Źródło zdjęć: © AFP | Natalia Kolesnikova

17.06.2013 | aktual.: 18.06.2013 03:19

Najostrzej zareagowały rządy Turcji, Rosji i RPA.

Rewelacje wypłynęły w czasie, gdy W. Brytania jest gospodarzem szczytu G8 w Enniskillen w Irlandii Płn. z udziałem rządów inwigilowanych przez brytyjskie służby w kwietniu i wrześniu 2009 r.

Premier W. Brytanii David Cameron nie skomentował tych doniesień, pochodzących od 29-letniego Amerykanina Edwarda Snowdena, który zdemaskował inwigilowanie łączności internetowej przez podległą rządowi USA Narodową Agencję Bezpieczeństwa (NSA).

Ukrywający się obecnie w Hongkongu uciekinier, który pracował jako administrator systemu komputerowego dla będącej partnerem zewnętrznym NSA firmy Booz Allen Hamilton, ujawnił szeroki zakres współpracy największych amerykańskich firm internetowych, w tym Google i Facebook, z rządową agencją, również w jej operacjach przeciwko innym krajom.

Turecki MSZ w trybie pilnym wezwał ambasadora W. Brytanii w Ankarze i zażądał wyjaśnień. Doniesienia gazety sugerują, że wśród monitorowanych przez brytyjską wywiadowczą agencję ds. komunikacji (GCHQ) był turecki minister finansów Mehmet Simsek i 15 członków jego partii.

"Twierdzenia Guardiana są bardzo niepokojące. Jeśli są prawdziwe, wywołają skandal. W czasie, gdy międzynarodowa współpraca zależy od wzajemnego zaufania, poszanowania i przejrzystych reguł działania, takie postępowanie ze strony sojuszniczego kraju (W. Brytania i Turcja są członkami NATO)
jest niedopuszczalne" - czytamy w oświadczeniu MSZ Turcji.

Inne doniesienia "Guardiana" o tym, że agenci siostrzanej wobec GCHQ amerykańskiej NSA w kwietniu 2009 r. podczas G20 namierzyli ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i przekazali raport w tej sprawie Brytyjczykom, wywołały z kolei ostrą ripostę Moskwy. Rosja uznała je za "skandaliczne" i stwierdziła, że nie przysłużą się poprawie stosunków z USA.

RPA nazwała praktyki brytyjskiego wywiadu "złamaniem prywatności należącej do kanonu podstawowych praw człowieka": "Utrzymujemy solidne, mocne i serdeczne stosunki ze Zjednoczonym Królestwem i zwracamy się do brytyjskiego rządu, by w pełni zbadał tę sprawę i podjął działania w celu ukarania winnych" - oświadczyły władze RPA.

Poseł z ramienia partii "Respekt" George Galloway sądzi, że ówczesny brytyjski premier Gordon Brown jak i jego minister spraw zagranicznych David Miliband, obecnie pracujący dla ONZ, powinni ustosunkować się do rewelacji "Guardiana" w Izbie Gmin tak, by deputowani mogli ich przepytać.

Z ramienia GCHQ całodobową operacją zajmowało się 45 analityków, którzy dostarczali sprawozdania o tym, kto podczas szczytu do kogo pisał e-maile lub telefonował. W celu przechwytywania e-maili GCHQ zakładała internetowe kawiarnie do użytku członków oficjalnych delegacji.

Według Snowdena operacja była zatwierdzona na wysokim politycznym szczeblu, a uzyskane w wyniku niej informacje przekazywano członkom brytyjskiego rządu, by wiedzieli zawczasu, jakie jest stanowisko innych uczestników szczytu, a tym samym mieli mocniejszą pozycję negocjacyjną.

- Choć tego rodzaju nakrycie na gorącym uczynku jest niewątpliwie kłopotliwe, nie zanosi się, by miało wywołać dodatkowe napięcie w obradach G8. Wyobrażam sobie, że za zamkniętymi drzwiami szczytu i tak nie dzieje się nic poza uśmieszkami pełnymi nieszczerego żalu - powiedział tygodnikowi "Time" prof. Peter Sommer z ośrodka cybernetycznego bezpieczeństwa uniwersytetu w Leicester.

Amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) szpiegowała Dmitrija Miedwiediewa

Według brytyjskiego dziennika "Guardian", amerykańska Narodowa Agencja Bezpieczeństwa (NSA) szpiegowała Dmitrija Miedwiediewa i innych rosyjskich delegatów w czasie szczytu G20 w Londynie w kwietniu 2009 roku. Do doniesień tych odniosła się Federalna Służba Ochrony (FSO), odpowiedzialna za bezpieczeństwo najwyższych osobistości w Rosji, oświadczając, że zapewnia im "należyty poziom poufności informacji".

Gazeta oparła się na dokumentach przekazanych jej przez Edwarda Snowdena, autora doniesień o inwigilacji prowadzonej przez NSA. Według brytyjskiego dziennika, NSA próbowała podsłuchiwać podczas szczytu G20 zakodowane połączenia telefoniczne ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i innych delegatów z Rosji, wykonywane przez łącza satelitarne.

"Guardian" podał również, że brytyjska agencja wywiadu elektronicznego GCHQ włamywała się do kont mailowych zagranicznych dyplomatów i podsłuchiwała ich telefony podczas londyńskiego szczytu, a także spotkania ministrów finansów G20 w sierpniu tego samego roku.

Szyfrowanie rozmów

- Federalna Służba Ochrony podejmuje wszelkie niezbędne działania i zapewnia należyty poziom poufności informacji najwyższym osobistościom w państwie - oznajmił rzecznik FSO Siergiej Diewiatow, cytowany przez agencję Interfax.

Bardziej konkretne było źródło w FSO przytoczone przez agencję RIA-Nowosti, które oświadczyło, że nawet jeśli konfidencjonalne informacje zostały przechwycone, to były one niezawodnie chronione.

- Nawet jeśli ze strony Amerykanów były próby podsłuchiwania lub przechwytywania jakichś rozmów, to na pewno nie udało im się zrozumieć, o czym rozmawiano - przekazał rozmówca rosyjskiej agencji, dodając, że rozmowy telefoniczne pierwszych osobistości w państwie są skrupulatnie szyfrowane.

FSO jest odpowiedniczką polskiego BOR.

Sojusznik czy przeciwnik?

W ocenie rosyjskich ekspertów fakt inwigilacji rosyjskich przywódców przez amerykańskie służby demonstruje, że USA nadal uważają Rosję za potencjalnego przeciwnika.

- Gdy w grę wchodzi zaprzyjaźnione państwo, to na ryzyko takie nikt nie idzie, ponieważ może wybuchnąć wielki skandal i można zaprzepaścić tę przyjaźń - zauważył wiceprezes moskiewskiej Akademii Problemów Geopolitycznych Konstantin Siwko.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)