PolskaDymisja za błędy na maturze

Dymisja za błędy na maturze

Minister edukacji Katarzyna Hall przyjęła rezygnację dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Marka Legutkę zastąpi Maria Magdziarz, jego dotychczasowa zastępczyni.

19.05.2008 | aktual.: 19.05.2008 15:35

Minister edukacji poinformowała o przyczynach dymisji Marka Legutki. Nieprecyzyjnie sformułowane pytania na egzaminach szkolnych były powodem ustąpienia Marka Legutki ze stanowiska p.o. dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Niektóre z tych wątpliwości, co do precyzji sformułowań sama podzielam - powiedziała Hall. Dodała, że przeprowadziła z Legutką rozmowę, w której przedstawiła mu mankamenty jego pracy. Pan Legutko podzielił moje stanowisko i złożył rezygnację - powiedziała.

Minister przyznała, że stanowisko dyrektora CKE przerosło Marka Legutkę. Winą za złe przygotowanie matur obarczyła swojego poprzednika Romana Giertycha.

W ostatnich dniach media, powołując się na opinie przedstawicieli środowisk naukowych i akademickich, zwracały uwagę na brak precyzji w formułowaniu zadań maturalnych, co może skutkować niewłaściwym interpretowaniem ich i rozwiązywaniem przez abiturientów. Sprawa dotyczy m.in. jednego z tematów maturalnych z polskiego; poloniści spierali się, czy rzeczywiście bohaterka "Lalki" Bolesława Prusa Izabela Łęcka śni - jak wynika z tematu zadanego maturzystom - czy marzy na jawie.

Matematycy podnieśli z kolei sprawę jednego z zadań, w którym - ich zdaniem - nie napisano wprost, że chodzi o wielomian trzeciego stopnia. W piątek pojawiły się wątpliwości dotyczące z kolei jednego z zadań z fizyki; tym razem kwestionowane było rozwiązanie przedstawione przez CKE jako poprawne.

Legutko tłumaczył wówczas, że przygotowywanie arkuszy egzaminacyjnych i zadań umieszczonych w nich to proces wieloletni i że są one wcześniej testowane przez uczniów. Jak mówił, kwestionowane zadanie z matematyki nie budziło wątpliwości uczniów przy rozwiązywaniu podczas testów: "przez testujących zadanie było jednoznacznie określone jako rutynowe". Zapewniał jednocześnie, że uczniowie, którzy mieli wątpliwości i zaproponowali inne, ale prawidłowe rozwiązanie zadania, niż zakładali egzaminatorzy, zostaną ocenieni identycznie jak ci, którzy rozwiązali zadanie w sposób typowy. Legutko podobnie mówił pytany o temat z polskiego i zadanie z fizyki.

Pod koniec kwietnia wybuchł spór wokół egzaminu gimnazjalnego, na którym uczniowie musieli napisać dwa teksty własne, w tym charakterystykę wybranego bohatera "Syzyfowych prac" Stefana Żeromskiego albo "Kamieni na szaniec" Aleksandra Kamińskiego. W niektórych szkołach lektury te nie zostały jednak przed egzaminem omówione. Tymczasem jego wynik ma wpływ na przyjęcie ucznia do szkoły ponadgimnazjalnej.

Oceniając pracę Legutki, Hall powiedziała, że był on kiedyś świetnym dyrektorem okręgowej komisji egzaminacyjnej, a nowe miejsce pracy trochę go przerosło.

Zarządzanie ministerstwem przez Romana Giertycha trochę zachwiało, żeby nie powiedzieć mocno zachwiało, stabilnością procedur komisji egzaminacyjnych.(...) Pamiętajmy, że prace nad tymi pytaniami, które teraz są głównym przedmiotem krytyki i ataku rozpoczęły się ponad rok wcześniej, to efekt prac ileś miesięcy temu. Pytań się nie szykuje miesiąc czy dwa wcześniej. To plon tego, co działo się wcześniej, pewnej destabilizacji zarządzania edukacją - powiedziała Hall.

Nowy dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wybrany zostanie w wyniku konkursu na to stanowisko - poinformowała minister edukacji. Konkurs odbędzie się, gdy zakończy się cykl oceniania prac uczniów.

Hall podkreśliła, że Maria Magdziarz, wicedyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej, która zastąpiła pełniącego dotąd obowiązki dyrektora CKE Marka Legutki, to doświadczony pracownik Komisji. Magdziarz jest w stanie przejąć obowiązki i w sposób prawidłowy doprowadzić do końca egzaminy, które są w toku, posumować je i zakończyć - powiedziała Hall.

Maria Magdziarz powiedziała, że zajmie się przede wszystkim sprawnym przeprowadzeniem do końca egzaminów. Do środy trwają jeszcze matury. Na początku czerwca są dodatkowe terminy sprawdzianu, egzaminów gimnazjalnych oraz maturalnych.

Maria Magdziarz już dwukrotnie pełniła obowiązki dyrektora CKE. Po raz pierwszy od listopada 2001 r. do grudnia 2002 r. Stało się to po tym jak ze stanowiska dyrektora CKE zrezygnowała Grażyna Gałka-Ziółkowska; szefowała ona Komisji od chwili jej utworzenia w kwietniu 1999 r., na stanowisko została powołana przez ówczesnego ministra Mirosława Handkego. Nie podała powodów rezygnacji; media spekulowały wówczas, że stało się w wyniku konfliktu z minister edukacji Krystyną Łybacką.

Po raz drugi Magdziarz została pełniącą obowiązki dyrektora CKE w maju 2004 r. gdy szef Komisji - Mirosław Sawicki został powołany na ministra edukacji w rządzie Marka Belki. W tej roli zastąpił ją w marcu 2006 r. Marek Legutko - na pełniącego obowiązki dyrektora powołał go Michał Seweryński, minister edukacji w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza. Wcześniej Legutko był dyrektorem Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Krakowie.

Maria Magdziarz związana jest z Centralną Komisją Egzaminacyjną od jej utworzenia. Od początku jest wicedyrektorem Komisji.

"Wątpliwości rozstrzygać na korzyść maturzysty"

Podczas specjalnie zwołanej konferencji minister edukacji podkreśliła, że wszelkie wątpliwości na maturach powinny być rozstrzygane na korzyść maturzystów.

Odnosząc się do zapowiadanego na 27 maja strajku nauczycieli, minister Hall wyraziła nadzieję, że nie wpłynie on na przebieg egzaminów maturalnych. Komentując postulaty nauczycieli, Katarzyna Hall powiedziała, że najwyższe podwyżki powinni otrzymać nauczyciele o najkrótszym stażu pracy.

"Po tej dymisji sytuacja nie poprawi się"

Rzecznik praw ucznia i rodzica Krzysztof Olędzki uważa, że sposób przeprowadzania próbnej matury i pojawiające się błędy w egzaminach dojrzałości świadczą o tym, że system egzaminów nie sprawdza się. W jego opinii sytuacji nie poprawią zmiany na stanowisku dyrektora Centralnej Komisji Egzaminacyjnej.

Krzysztof Olędzki uważa, że wydawanie zaświadczeń uczniom gimnazjów, którzy nie napisali części testu humanistycznego, nie rozwiąże problemu. W wielu miastach jest bowiem elektroniczny system rekrutacji do szkół ponadgimnazjalnych.

Krzysztof Olędzki podkreślił, że uczniowie, którzy czują się poszkodowani powinni mieć możliwość zdawania egzaminu gimnazjalnego w drugim terminie w czerwcu. Krzysztof Olędzki uważa, że ministerstwo nie chce dopuścić tych gimnazjalistów do powtórki, bo to obnażyłoby niewydolność systemu egzaminacyjnego.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)