Dymisja na życzenie USA
USA doprowadziły do dymisji specjalnego wysłannika ONZ ds. praw człowieka w Afganistanie Cherifa Bassiouniego, który przed kilkoma dniami przedstawił na forum genewskiej Komisji Praw Człowieka krytyczny raport o nadużyciach wojsk USA w Afganistanie - napisał brytyjski dziennik "The Independent".
Bassiouni podkreślał w raporcie, że amerykańska polityka w regionie polega m.in. na przetrzymywaniu ludzi w tajnych więzieniach bez procesu. Wysłannik ONZ skrytykował dowództwo sił koalicji, które nie wpuszcza niezależnych obserwatorów do swoich baz.
Bassiouni opierał się na obserwacjach z rocznego pobytu w różnych częściach Afganistanu, a także rozmowach z Afgańczykami, przedstawicielami międzynarodowych agencji i Afgańską Komisja Praw Człowieka - pisze "The Independent". Bassiouni szacował, że Amerykanie przetrzymywali w bazach około tysiąca Afgańczyków. Oskarżył też amerykańskich żołnierzy o włamania do mieszkań i różnego rodzaju nadużycia.
Dziennik dodaje, że w ubiegłym tygodniu pod naciskiem Waszyngtonu ONZ uznała raport Bassiouniego za niebyły. Stany Zjednoczone zażądały, aby nie zajmował się on już więcej działalnością wojsk amerykańskich.
Zdaniem "The Independent", ten pochodzący z Egiptu i mieszkający w Chicago profesor, niejednokrotnie bezskutecznie próbował przeprowadzić rozmowy z obalonymi w 2001 roku i rządzącymi wcześniej Afganistanem przywódcami reżimu talibów i Al-Kaidy, przetrzymywanymi w dwóch największych amerykańskich bazach w Afganistanie - koło Kandaharu i koło Kabulu.