Dym przy Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej

Resort sprecyzował, że pożar wybuchł w rejonie portu towarowego, znajdującego się poza chronionym perymetrem (granicami) samej elektrowni.

W mediach społecznościowych krążą zdjęcia, na których widać słup dymu unoszący się nad obiektem.

"Ten incydent ponownie zwraca uwagę na zagrożenia wynikające z rosyjskiej okupacji największego obiektu jądrowego w Europie. Stałe rozmieszczanie przez wojska rosyjskie swojego sprzętu i personelu na terenie ZEJ, a także nieustanna presja psychologiczna na ukraiński personel stacji, stanowią rażące naruszenie prawa międzynarodowego i podstawowych zasad bezpieczeństwa jądrowego. Jakiekolwiek prowokacje lub działania wojenne na terenie przemysłowym Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej mogą doprowadzić do nieprzewidywalnych i katastrofalnych skutków dla całego kontynentu" - czytamy w oświadczeniu Ministerstwa Energetyki Ukrainy.

Dodano, że jedyną drogą do przywrócenia bezpieczeństwa jądrowego jest natychmiastowa i całkowita demilitaryzacja oraz deokupacja elektrowni i przywrócenie jej pod pełną kontrolę legalnego operatora – ukraińskiego Energoatomu.

Przyczyny zadymienia pozostają nieznane. Rosja, której wojska obecnie kontrolują Zaporoską Elektrownię Jądrową, nie skomentowała sytuacji.

Przeczytaj także:

Zełenski zapowiada. Chodzi o przekraczanie granicy przez mężczyzn

Orban apeluje o szczyt UE-Rosja. "Jedyne rozsądne rozwiązanie"

Pokrowsk upadnie? Gen. Polko: Prawdziwy problem leży gdzie indziej