PolskaDyduch nie wyklucza wniosku SLD o odwołanie Gruszki

Dyduch nie wyklucza wniosku SLD o odwołanie Gruszki

Sekretarz generalny SLD Marek Dyduch nie wyklucza, że jego ugrupowanie wystąpi z wnioskiem o wyłączenie z prac w komisji śledczej ds. PKN Orlen przewodniczącego Józefa Gruszki (PSL). Zaznaczył jednak, że Sojusz chce wcześniej sejmowej debaty na temat działalności tej komisji.

20.11.2004 | aktual.: 20.11.2004 19:17

Wniosek o taką debatę SLD złożył w piątek. Marszałek Sejmu Józef Oleksy powiedział, że będzie się starał, aby porządek obrad najbliższego posiedzenia Sejmu został uzupełniony tę debatę.

Gruszka powiedział, że niepokoi go zapowiedź złożenia wniosku. Wszystko co miałem do powiedzenia - powiedziałem, jest tylko kwestia czy się chce, żeby komisja funkcjonowała, czy chce się ją rozkręcić - podsumował. Bardzo nad tym ubolewam - dodał.

Trzeba wszystkie wątki przedstawić opinii publicznej i zastanowić się w Sejmie, być może nad konkretnymi decyzjami o zmianie części członków komisji bądź jej charakteru funkcjonowania - powiedział Dyduch w sobotę dziennikarzom w Białymstoku.

Pytany o sprawę asystenta społecznego przewodniczącego komisji śledczej Józefa Gruszki, Pawła D., zatrzymanego w związku z nieprawidłowościami w Rafinerii Trzebienia, Dyduch powiedział, że według jego wiedzy, był on nie tylko asystentem posła Gruszki, ale powołanym przez niego jego doradcą w sprawie komisji PKN Orlen.

Jeżeli był doradcą, a dzisiaj ma postawiony zarzut o nadużycia w sektorze paliwowym, to niestety pan przewodniczący Gruszka musi również jako świadek odpowiedzieć, jak to się mogło stać - powiedział Dyduch.

Paweł D. jest jedną z siedmiu osób, zatrzymanych w środę przez ABW i CBŚ w związku ze śledztwem dotyczącym nielegalnego obrotu paliwami w Rafinerii Trzebinia. Prokuratura zarzuca im pranie brudnych pieniędzy, fałszowanie dokumentów i udział w zorganizowanej grupie przestępczej.

Przewodniczący komisji śledczej Józef Gruszka mówił w piątek dziennikarzom, że Paweł D. był jego społecznym asystentem, kolegą. Zaznaczył, że "nie ma żadnego związku ze śledztwem prowadzonym przez komisję" i nie miał wglądu do materiałów komisji śledczej.

Zdaniem Dyducha, obecna komisja śledcza jest "instrumentem walki z lewicą, z liderami lewicy, też i z prezydentem". A my chcemy rzetelności - dodał sekretarz generalny SLD.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)