Dwóch rannych w wypadku polskiego busa walczy o życie
Dwie osoby z grupy poszkodowanych w wypadku polskiego minibusa w Saksonii są w ciężkim stanie; jedna z nich jest śpiączce farmakologicznej - poinformował konsul
generalny w Lipsku Zbigniew Zaręba. W czterech szpitalach w Saksonii przebywa nadal siedem osób, a pięć powróciło do Polski.
01.07.2008 15:40
W wypadku, do którego doszło w poniedziałek nad ranem na autostradzie A72 na odcinku między Treuen a Reichenbach, zginęły trzy osoby. W minibusie było 15 pasażerów.
Ranni są pod bardzo dobrą opieką. We wszystkich szpitalach, w których się znajdują, są polscy lekarze. Nie ma problemów z komunikacją - powiedział Zaręba.
Na miejsce przybyły rodziny niektórych poszkodowanych w poniedziałkowym wypadku.
Według Janusza Sztajerwalda z konsulatu w Lipsku miejscowa prokuratura nie wydała jeszcze zgody na przewiezienie do kraju ciał ofiar śmiertelnych.
Trwają czynności policji związane z ustalaniem przyczyn wypadku - powiedział Sztajerwald.
Według dotychczasowych ustaleń do tragedii doszło w wyniku zderzenia. Niemiecki samochód osobowy uderzył w przyczepę polskiego minibusa. 29-letni kierowca stracił panowanie nad pojazdem. Bus wypadł z trasy i koziołkował.
Szefowa firmy przewozowej z Mirostowic Dolnych koło Żar, do której należał minibus, Anna Paszta podkreśliła, że polski kierowca jechał z dozwoloną prędkością. Nie jest prawdą, jakoby zasnął nad kierownicą - powiedziała.
Anna Widzyk