Dwie polskie firmy będą wyposażać iracką armię
Minister obrony Jerzy Szmajdzinski powiedział, że dobrą informacją dla Polski po przegranym przez Bumar przetargu na dostawy broni do Iraku, jest to że w zwycięskim konsorcjum są również dwie polskie firmy. Jedna z nich to prywatna firma konsultingowa , druga to izba przemysłu zbrojeniowego.
W programie TVP "Gość Jedynki" Jerzy Szmajdziński wyraził przekonanie, że w ofertach tych dwóch firm znajdą się wyroby wielu polskich przedsiębiorstw.
Jerzy Szmajdziński uważa, że o wygraniu przetargu przez firmę amerykańską zdecydował międzynarodowy charakter tego projektu, między innymi zaangażowanie irackich firm przemysłu zbrojeniowego.
Minister obrony powiedział, że z przegranej Bumar musi wyciągnąć wnioski. Podkreślił, że Amerykanie są gotowi udzielić wszelkich informacji, dotyczących zwycięskiego projektu. Dodał, że należy porównać te dwa projekty i ocenić, gdzie popełniono błąd. Zdaniem polskiego ministra obrony na razie jest za wcześnie, żeby formułować radykalne oceny, że Amerykanie skalkulowali koszt na nierealnym, bardzo niskim poziomie. Zaznaczył, że projekt Bumaru otrzymał największe z możliwych wsparć politycznych oraz gwarancje rządowe na kwotę ponad 200 milionów dolarów.
Na sugestie, że aby móc wygrywać w przetargach na odbudowę Iraku trzeba mieć poparcie USA Jerzy Szmajdziński powiedział, że tam gdzie w grę wchodzą pieniądze , zwłaszcza amerykańskich podatników tam patrzy się na efekt ekonomiczny. W przetargu kryterium polityczne nie występuje. - podkreślił minister.
Jerzy Szmajdziński dodał, że jeśli o przegraniu przetargu przez Bumar zadecydowaly względy polityczne a nie merytoryczne to stanie się tak jak powiedział premier Miller - będzie miało to poważny wpływ na stosunki polsko - amerykańskie.(iza)