Dwaj żołnierze amerykańscy zginęli pod Faludżą
Dwaj amerykańscy żołnierze
ponieśli śmierć, a trzeci został ranny w pobliżu
Faludży, gdy jadący w konwoju pojazd opancerzony Bradley wpadł rano na
minę, poinformowały amerykańskie źródła wojskowe.
Incydent ten zwiększył do co najmniej 149 liczbę amerykańskich żołnierzy, którzy zginęli z rąk Irakijczyków od 1 maja, gdy prezydent George W. Bush ogłosił zakończenie głównych działań bojowych w Iraku.
Według agencji AFP, która powołuje się na anonimowego kapitana armii USA w Faludży, pułapka wybuchła pod bojowym wozem piechoty Bradley.
Faludża leży 65 kilometrów na zachód od stolicy Iraku, w tzw. trójkącie sunnickim, gdzie nadal silne jest poparcie dla obalonego reżymu Saddama Husajna.
Amerykańskie władze wojskowe potwierdziły w sobotę, że śmigłowiec Black Hawk, który rozbił się w piątek w mieście Tikrit, grzebiąc w szczątkach sześcioosobową załogę, został zestrzelony przez Irakijczyków. Wcześniej amerykańscy żołnierze nieoficjalnie wyrażali opinię, że w śmigłowiec uderzył pocisk z rakietowego granatnika przeciwpancernego (RPG). Jednak wydany w sobotę przez amerykańskie dowództwo komunikat informuje, że dotychczasowe wyniki śledztwa "wskazują na użycie pocisków ziemia-powietrze jako na możliwą przyczynę katastrofy.
Był to już drugi śmigłowiec, zestrzelony przez Irakijczyków w tym miesiącu. 2 listopada na zachód od Bagdadu strącono duży helikopter transportowy Chinook, co spowodowało śmierć 16 ludzi.
W nocy z piątku na sobotę Amerykanie podjęli intensywne zbrojne działania oczyszczające w rejonie Tikritu. Po zapadnięciu zmroku myśliwce F-16 zrzuciły kilka 500-funtowych (227 kg) bomb w rejonie, gdzie rozbił się śmigłowiec Black Hawk. Pod osłoną czołgów Abrams i bojowych wozów piechoty Bradley żołnierze zniszczyli dwa opuszczone domy i magazyn, z których - zdaniem Amerykanów - korzystali iraccy bojownicy.
"W ten sposób przypominamy miastu, że mamy kły i pazury i że będziemy ich używać" - powiedział ppłk Russell po tym, gdy jego żołnierze ostrzelali budynki z karabinów maszynowych i ciężkiej broni.
W następstwie piątkowej katastrofy śmigłowca w Tikricie - rodzinnej miejscowości Saddama Husajna - przywrócono godzinę policyjną, zniesioną na początku ramadanu. Obowiązuje ona od godziny 23. do 4. rano czasu lokalnego.