Dwaj zabici w ostrzale Damaszku
Dwie osoby zginęły, kiedy pociski moździerzowe spadły w okolicy opery w Damaszku - podały państwowe media syryjskie. Siły rządowe walczą z rebeliantami na przedmieściach, m.in. w miejscowości Mleiha na wschód od stolicy, gdzie w sobotę toczyły się ostre walki.
06.04.2014 | aktual.: 06.04.2014 14:20
- Dwóch obywateli zostało męczennikami, a ośmiu zostało rannych w ostrzale moździerzowym opery w Damaszku prowadzonym przez terrorystów - podała agencja SANA, nie wskazując, którego dnia to się stało.
W niedzielę rebelianci nasilili ostrzał centrum stolicy, kontrolowanego przez siły prezydenta Baszara el-Asada. Budynek opery, oficjalnie nazywany Domem Kultury i Sztuki Asada, leży w pobliżu skupiska biur rządowych.
W sobotę syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii podało, że pocisk moździerzowy spadł koło rosyjskiej ambasady, a kolejne w pobliżu budynku sił bezpieczeństwa. Doniesień o ofiarach nie było.
Obserwatorium, które monitoruje przemoc w Syrii dzięki siatce lokalnych źródeł, podało także, że rządowe śmigłowce zrzuciły bomby w prowincji Aleppo, w Deraa na południu i Latakii na zachodzie.
W ciągu trzech lat konfliktu zginęło w Syrii ponad 150 tys. osób, a miliony opuściły swoje domy.
Jak podali przedstawiciele Jordanii, w największym obozie syryjskich uchodźców wybuchły krwawe zamieszki, w wyniku których zmarł co najmniej jeden postrzelony uchodźca, a 31 osób odniosło obrażenia.
Policja jordańska podała w oświadczeniu, ze użyła gazu łzawiącego do rozproszenia tłumu, który zaatakował posterunki policji w obozie i podpalił kilka namiotów w proteście przeciwko aresztowaniu ich rodaków, usiłujących wkraść się dzień wcześniej do obozu. 29 policjantów zostało rannych.
Gen. Waddah Hmud, naczelnik wydziału ds. jordańskich obozów dla syryjskich uchodźców, poinformował, że zginął 25-letni Syryjczyk, a dwóch uchodźców zostało rannych.