"Dwaj mężczyźni". Szkoły wysyłają ostrzeżenia do rodziców

"Chodź do nas" - wołało dwóch zakapturzonych mężczyzn do 17-letniej uczennicy warszawskiego liceum wracającej do pobliskiego internatu. Szkoła wysłała ostrzeżenia do rodziców i zaleciła, aby z wieczornych zajęć wracać w parach.

Incydent w pobliżu szkoły na Bielanach
Incydent w pobliżu szkoły na Bielanach
Źródło zdjęć: © Adeobe Stock | Adobe
Mateusz Dolak

13.03.2024 19:49

Niepokojące zdarzenie miało miejsce 5 marca przy ulicy Szubińskiej na warszawskich Bielanach. 17-letnia uczennica LIX Liceum Ogólnokształcącego Mistrzostwa Sportowego im. Janusza Kusocińskiego przekraczała bramy przyszkolnego internatu, kiedy nagle zaczepiło ją dwóch nieznanych jej mężczyzn. Według wstępnych informacji mieli zasłonięte twarze.

- Z relacji wynika, że wołali do niej: "chodź do nas". Byli zakapturzeni. Nie mieli kominiarek czy masek, ale nie było widać ich twarzy. Stali w pobliżu zaparkowanych samochodów około 150 metrów od bramy internatu - relacjonuje Dorota Grabiec, dyrektorka LIX LO.

Nastolatka o zdarzeniu poinformowała portiera i kierownika internatu. Kiedy ci wyszli na zewnątrz, zakapturzonych mężczyzn już nie było.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Sprawdziliśmy kamery, ale teren poza bramą nie jest objęty naszym monitoringiem. O wszystkim powiadomiliśmy burmistrza dzielnicy oraz policję i straż miejską. Przekazaliśmy naszym wychowankom, żeby nie wychodzili w pojedynkę popołudniami. Uczuliliśmy też rodziców - mówi Grabiec.

"Próba wciągnięcia do samochodu"

Informacja o incydencie bardzo szybko rozeszła się po innych szkołach oraz w mediach społecznościowych. "Na Bielanach, pod jedną ze szkół dwóch mężczyzn próbowało wciągnąć uczennicę do samochodu" - brzmi wiadomość, którą otrzymał jeden z zaniepokojonych rodziców.

- Ten opis sytuacji to fake news. Nikt nie próbował kogokolwiek wciągnąć. Dwóch mężczyzn zaczepiło uczennicę pod internatem. Dyrektor poinformował rodziców i uczniów, żeby dawali dać znać, jak sytuacja się powtórzy. Trzeba to wyjaśnić -komentuje Grzegorz Pietruczuk, burmistrz dzielnicy Bielany.

- Zaczepiana uczennica jest oburzona skalą manipulacji, jaka pojawiła się w tej sprawie. Nie twórzmy miejskich legend, tylko zachowajmy ostrożność i reagujmy na przypadki zaczepiania. Od 10 lat, to pierwszy taki incydent. Ponownie apeluję do uczniów, żeby zachowali ostrożność - dodaje Grabiec.

Policja twierdzi, że w związku ze sprawą wzmożono patrole w okolicy szkoły. - Objęliśmy teren nadzorem prewencyjnym. Będą też działania dzielnicowego, który pogłębi temat i będzie rozmawiał z pracownikami oraz uczniami liceum - zapowiada podinsp. Elwira Kozłowska z policji na Bielanach.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalneszkołyzaczepia dzieci
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)