Dwa wypadki lotnicze w Wielkiej Brytanii
W Wielkiej Brytanii wydarzyły się dwa niegroźne wypadki lotnicze. W jednym, w Szkocji, samolot wypadł przy lądowaniu poza pas, w drugim, pod Londynem, pożar jednego z silników zmusił pilota do awaryjnego lądowania.
Do obu tych zdarzeń doszło niemal jednocześnie, ok. godz. 9.30 rano czasu obowiązującego w Polsce, na przeciwległych krańcach Wysp Brytyjskich. Niewielki samolot turbośmigłowy Saab na 35 osób, lecący z Glasgow na wyspę Lewis, został przy lądowaniu na lotnisku Stornoway zepchnięty przez podmuch wiatru z pasa na miękkie pobocze, złamał podwozie i zarył nosem w trawie. Jak podały linie lotnicze Loganair, dwie osoby na pokładzie odniosły lekkie obrażenia.
Drugi wypadek wydarzył się nad południową Anglią, gdzie wylądował awaryjnie również turbośmigłowy samolot linii Blue Islands. Samolot leciał z wyspy Jersey na Kanale La Manche i miał lądować w porcie lotniczym City w Londynie, ale kiedy w jednym z silników wybuchł pożar, pilot wybrał mniej ruchliwe lotnisko Southend w hrabstwie Essex. Nikomu z pasażerów nic się nie stało, a automatyczny system gaśniczy sam opanował ogień, jeszcze zanim do samolotu przybyła straż pożarna.
Rzecznik straży pożarnej uznał, że sytuacja była poważna, choć na szczęście zadziałały należycie wszystkie systemy awaryjne.