Dwa różne plany naprawcze dla branży kopalnianej?
Zarząd Kampanii Węglowej kilka dni temu ogłosił swój plan naprawczy na lata 2014-20. Związkowcy się z nim nie zgadzają i wysuwają zarzut, że zmiany odbędą się kosztem pracowników.
Prezes Kompanii Węglowej Mirosław Taras przedstawił plan naprawczy na najbliższe lata. Według zarządu spółki zaproponowane działania mają uratować jej płynność finansową. Dzięki temu zagrożenie upadłością ma się oddalić.
W planie znalazły się m.in. zapisy o racjonalizacji płac, które nie podobają się związkowcom. Jeśli doszłoby do realizacji konceptu emeryci górniczy straciliby deputat węglowy, a 14. pensja nie byłaby wypłacana pracownikom przynajmniej przez rok.
- Kolejne ograniczanie kosztów działalności spółki kosztem pracowników, zwłaszcza tych pracujących pod ziemią, to działanie wysoce niestosowne. Tak każdy potrafi zarządzać - skomentował Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
Górnicy sprzeciwiają się też pomysłowi na sprzedaż kopalń Węglokoksowi. Gdyby do tego doszło spółka nie byłaby już tylko pośrednikiem w sprzedaży węgla, ale stałaby się jego producentem. Dla pozostałych spółek górniczych oznacza to kolejnego konkurenta na rynku.
Związkowcy stawiają na konsolidację branży górniczej - w pierwszej kolejności spółek produkujących węgiel energetyczny - Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Węglokoksu. Później proponują konsolidację z sektorem energetycznym. Takie kroki usunęłyby pośredników w handlu węglem, producenci sami by się tym zajmowali.
13 sierpnia związkowcy spotkali się z Donaldem Tuskiem i przedstawili własny projekt na naprawę przemysłu kopalnianego. Premier powołał specjalną grupę roboczą, która przeanalizuje koncept do 22 sierpnia. W skład grupy weszli przedstawiciele strony społecznej, władze spółek węglowych i przedstawiciele rządu.