Trwa ładowanie...
08-02-2010 12:15

"Duet Miedwiediew-Putin zacierał ręce"

Wybierając na prezydenta Wiktora Janukowycza Ukraina zamknęła rozdział pod tytułem pomarańczowa rewolucja. Zwycięstwo tego kandydata cieszy ogromnie Rosję - pisze prasa francuska komentując wyniki ukraińskich wyborów. Jako "podzwonne" dla pomarańczowej rewolucji określa wyniki brytyjski "Daily Telegraph".

"Duet Miedwiediew-Putin zacierał ręce"Źródło: AFP
d3g3off
d3g3off

Pomarańczowej rewolucja z 2004 roku, "mocno ustawiła Ukrainę na prozachodnim kursie, ale w kraju nie zdołała wprowadzić istotnych zmian (na lepsze)" - twierdzi brytyjska gazeta.

- Przyjazny Kremlowi biurokrata (Janukowycz) zakończył krótki flirt Ukrainy z Zachodem - zaznacza dziennik.

Tradycyjny podział Ukrainy na wschodnią i zachodnią okazał się ważniejszy wyborach prezydenckich od wszelkich moralnych względów - sądzi z kolei "Financial Times", wskazując na mroczną przeszłość zwycięzcy Wiktora Janukowycza i zwracając uwagę na wygraną "lojalności plemiennych".

Gazeta zwraca uwagę na poparcie udzielone Janukowyczowi przez oligarchę Rinata Achmetowa, który pozostał mu wierny po klęsce z 2004 roku, podziały w obozie pomarańczowych oraz tolerowanie korupcji przez Wiktora Juszczenkę i Julię Tymoszenko w ich własnych politycznych obozach.

d3g3off

- Jedynym sposobem zachowania przez Janukowycza popularności i uznania go za pełnoprawnego przywódcę kraju będzie zliberalizowanie gospodarki pogrążonej w kryzysie. Wszelkie inne rozwiązania to droga donikąd - cytuje "Guardian" Serhija Tarana, dyrektora ośrodka badawczego w Kijowie.

- Zarys priorytetów Janukowycza jest jasny. Poprawi on napięte stosunki z Kremlem, wykluczy członkostwo w NATO, ku uldze Rosji, i przedłuży Moskwie dzierżawę krymskich portów (wojennych) wygasającą w 2017 roku. Wierzy on też w europejską integrację i będzie zabiegał o dobre stosunki z USA" - ocenia "Guardian".

"The Times" przewiduje, iż Tymoszenko nie ustąpi bez walki i nie wyklucza nowego konfliktu na szczytach władzy, mogącego się wyrazić w ulicznych konfrontacjach.

Francuski lewicowy dziennik "Liberation" podkreśla, że już po pierwszej turze głosowania z 17 stycznia kremlowski "duet Miedwiediew-Putin zacierał ręce". - Po klęsce Wiktora Juszczenki, przywódcy pomarańczowej rewolucji i lidera marzeń o prozachodniej Ukrainie, nadeszła godzina ponownych serdecznych stosunków między dwoma braterskimi państwami - pisze "Liberation".

d3g3off

Gazeta zauważa, że zarówno Janukowycz jak i jego rywalka w drugiej turze, premier Julia Tymoszenko "pragną odnowić dobre relacje z Kremlem". Jednak - jak dodaje dziennik - lider Partii Regionów okazywał to ostentacyjnie, przemawiając w czasie kampanii prezydenckiej po rosyjsku, w przeciwieństwie do swojej rywalki, która wolała zwracać się do Ukraińców w ich ojczystym języku.

Według "Liberation", Janukowycz jest politykiem elastycznym i "dowiódł już, że aby pozostać przy władzy, jest gotowy zmienić fundamenty swojego programu". Gazeta podkreśla, że w jego przypadku "nie ma mowy o odwrocie od państw Unii Europejskiej, które pozostają ważnym rynkiem dla jego sponsorów i biznesmenów Partii Regionów".

Konserwatywne "Le Figaro" zwraca uwagę, że niewielka różnica między kandydatami w drugiej turze wyborów "grozi frondą". Jeszcze przed liczeniem głosów sztab Tymoszenko ostrzegał przed fałszerstwami na korzyść Janukowycza. Jednak - dodaje "Le Figaro" - obecni na Ukrainie europejscy obserwatorzy wyborów z UE i OBWE nie zauważyli do tej pory żadnych nadużyć, mogących podważyć rezultat wyborów.

d3g3off

Centroprawicowy dziennik pisze też o "potężnych sponsorach" Janukowycza - oligarchach, którzy finansowali jego kampanię wyborczą. To oni - zdaniem gazety - pomogli mu wrócić na polityczną scenę po niesławnym zejściu z niej w czasie pomarańczowej rewolucji 2004 roku.

Według "Le Figaro", lider Partii Regionów, który jeszcze w 2004 roku miał wśród swych przeciwników opinię "zbira Putina", z biegiem czasu, dzięki pomocy speców od public relations, przybrał "bardziej cywilizowany wizerunek".

- Wydaje się, że ten dawny chuligan (Janukowycz w młodości był karany za rozbój i kradzież) stał się z czasem uczniem realpolitik - komentuje gazeta. - Jego tendencje prorosyjskie nie osłabły. Ale w trosce o schlebianie zachodnim kapitałom, deklaruje swoje nawrócenie na wartości demokratyczne i chęć zbliżenia do Unii Europejskiej - zaznacza "Le Figaro".

d3g3off
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3g3off
Więcej tematów