Dudek: nie ustalimy szybko, kim był "Delegat"
Nie sądzę, by można było szybko ustalić, kim był "Delegat" - mówi historyk PRL i doradca prezesa Instytutu Pamięci Narodowej dr Antoni Dudek. Dodał, że IPN nie komentuje całej sprawy, która - jego zdaniem - jest przykładem nieodpowiedzialnego podejścia do akt służb specjalnych PRL.
Nie sądzę, by można było szybko ustalić, kim był "Delegat", gdyż opieramy się cały czas na jednym dokumencie - powiedział Dudek. Dodał, że należałoby przeszukać archiwa SB pod kątem ewentualnych innych doniesień "Delegata", co mogłoby być bardzo pracochłonne, i poddać je tzw. krzyżowej analizie.
Zdaniem Dudka, nawet i to mogłoby jednak nie dać efektu, bo - jak stwierdził - "zdaje się, że nie zachowała się teczka personalna "Delegata". Być może nie będziemy nigdy mieli stuprocentowej pewności, kim on był- oświadczył historyk.
Według niego, "w interesie IPN nie leży podsycanie całej sprawy", którą określił jako przykład "nieodpowiedzialnego podejścia do akt SB". Rzuca się podejrzenie na niewielką grupę ludzi, że wśród nich był agent. Jeśli nigdy się nie dojdzie, kto nim był, każda osoba z tej grupy będzie mogła się czuć pokrzywdzona - powiedział Dudek.
W sobotę "Rzeczpospolita" w artykule pt. "Kontakt operacyjny "Delegat" ujawniła, że SB otrzymywała informacje od ludzi, którzy mieli bezpośredni dostęp do najwyższych hierarchów polskiego Kościoła, Lecha Wałęsy. Jednym z nich był "Delegat". W styczniu 1981 r. w Watykanie Jan Paweł II przyjął na audiencji delegację NSZZ "Solidarność" z Wałęsą na czele. Kilka dni po powrocie delegacji MSW dysponowało szczegółowym raportem od "Delegata". Agent ten starał się też wpływać na wybór przewodniczącego "Solidarności" podczas zjazdu Związku we wrześniu i październiku 1981 roku.
Wałęsa nie chciał ujawnić, kto był "Delegatem". Niemal pewność, co do tego, kto nim jest ma Andrzej Celiński. Zastrzegł jednak, że nie ujawni nazwiska tej osoby. Zdaniem ks. Henryka Jankowskiego, "Delegat" jest osobą świecką.
Prymas Polski kard. Józef Glemp powiedział w poniedziałek w TVN, że "o ile Lech Wałęsa wie, kim był "Delegat" na 96%, to ja to wiem na 98,5%". Odmówił jednak podania nazwiska. Spytany, czy "Delegat" powinien sam się ujawnić, kard. Glemp powiedział: To człowiek dość znany w polityce, nie będę mu nic doradzał. [...] Sądzę jednak, że byłoby dobrze powiedzieć prawdę.