Duda wygłosił orędzie w rocznicę katastrofy. Uderzył w Trzaskowskiego
- Nie sposób pogodzić się z tym, że do dzisiaj władze Warszawy nie zdołały nadać jednej z ulic w mieście imienia Lecha Kaczyńskiego - stwierdził prezydent Andrzej Duda w czwartkowym orędziu w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Jak dodał, doskonale pamięta moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem aleja Lecha Kaczyńskiego.
Co musisz wiedzieć?
- Andrzej Duda w czwartek, w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, wygłosił orędzie.
- W orędziu uderzył w Rafała Trzaskowskiego, nawiązując do kwestii nadania jednej z ulic w Warszawie imienia śp. Lecha Kaczyńskiego.
- - Doskonale pamiętam moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem aleja Lecha Kaczyńskiego, zastępując je aleją Armii Ludowej - stwierdził.
Jak mówił Andrzej Duda w trakcie swojego orędzia w 15. rocznicę katastrofy smoleńskiej, dla wielu osób "tamten czas pozostaje otwartą raną, ale dla najmłodszego pokolenia to historia". - Ci, którzy w 2010 roku dopiero stawiali pierwsze kroki, dziś wkraczają w dorosłość. Dlatego naszą odpowiedzialnością jako świadków tamtych dni jest strzec tej pamięci i przekazywać ją potomnym - oznajmił.
Zaznaczył, że podczas pełnienia przez niego służby prezydenckiej każdego 10. dnia miesiąca katastrofa smoleńska jest upamiętniana w kaplicy Pałacu Prezydenckiego. - Ufam, że moi następcy będą kontynuować tę tradycję, jako wyraz szacunku dla tych, którzy zginęli - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
15. rocznica katastrofy smoleńskiej. Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy
Duda w orędziu: Można użyć słowa "hańba"
Duda podziękował wszystkim, którzy przez te 15 lat walczyli, aby ta tragedia nie została przemilczana tylko godnie upamiętniana. - Szacunek dla jej ofiar jest i pozostanie miarą szacunku wobec Polski i nas samych - ocenił.
- Dlatego nie sposób pogodzić się z tym, że do dzisiaj władze Warszawy nie zdołały nadać jednej z ulic w mieście imienia świętej pamięci profesora Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Polski i prezydenta stolicy - mówił.
- Doskonale pamiętam moment, gdy zdejmowano tabliczki z napisem Aleja Lecha Kaczyńskiego, zastępując je aleją Armii Ludowej. Zachowano tradycję komunistyczną, a zignorowano dorobek prezydenta wybranego w demokratycznych, wolnych wyborach. Twórcy Muzeum Powstania Warszawskiego, jednej z najważniejszych instytucji dla tożsamości stolicy. W tym kontekście można użyć słowa "hańba", ale wystarczy powiedzieć, że tak po ludzku, to po prostu nieuczciwe - stwierdził prezydent.
Czytaj też: