"Rosja ponownie zaatakuje". Duda ostrzega przed popełnieniem błędu

- Prymat prawa międzynarodowego musi zostać przywrócony. To jest dla mnie fundamentalna kwestia, jeśli chodzi o zakończenie wojny na Ukrainie - mówił prezydent Andrzej Duda w Polsat News.

Andrzej Duda
Andrzej Duda
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Leszek Szymański
Justyna Lasota-Krawczyk

- Jeżeli chociażby kawałek ukraińskiej ziemi pozostanie w rękach rosyjskich i świat uzna fakt tej aneksji, to będzie oznaczało, że rosyjski imperializm pożarł, to co chciał. Rosja ponownie zaatakuje - dodał prezydent.

Prezydent podkreślił, że Rosja musi zostać ukarana za agresję na Ukrainę i musi przegrać wojnę. - Nie chodzi absolutnie o to, żeby zabierać Rosji jakieś tereny, ani o to, żeby ją atakować - zapewnił Duda.

Prezydent o współpracy z rządem

Pytany o to, jak rząd poradził sobie z powodzią, stwierdził, że "państwo robi wszystko, co w jego mocy". - Rozmawiałem o tym z premierem Donaldem Tuskiem - zapewnił. Andrzej Duda podkreślił, że prawem opozycji jest krytykowanie rządu, jednak nie jest to czas na szukanie winnego. - Powiedziałem premierowi w kuluarach Pałacu, że opozycja ma prawo krytykować ws. powodzi. Ale ja nie jestem opozycją, zostawmy kwestię rozliczeń na później - deklarował.

Marcin Fijołek pytał prezydenta również o to, jak wygląda współpraca z rządem. - Jest współpraca. Razem z rządem realizuję sprawy dla ludzi, to jest najważniejsze. Teraz priorytetem jest pomoc ludziom dotkniętym powodzią. To jest sprawa absolutnie fundamentalna - zapewnił Andrzej Duda. Podkreślił też, że robi wszystko, co w jego mocy, aby pomóc powodzianom.

"Bodnar chyba źle się czuł"

Czy prezydent widzi przestrzeń do kompromisu ws. weryfikacji sędziów powołanych po 2018 roku?

- Myślę, że pan minister Adam Bodnar chyba się źle czuł, gdy mówił o "czynnym żalu" sędziów. Jako prawnik miał chyba słaby dzień. Nie ma żadnego powodu do weryfikacji sędziów. Każdy sędzia został powołany zgodnie z konstytucją. Trzeba by wtedy wszystkich sędziów-politykierów weryfikować - mówił prezydent.

- To, że komuś się wtedy nie podobało, kto wtedy wygrał wybory i uważał, że jako opozycja totalna ma prawo podważać wyniki wyborów, to jego problem. Widocznie nie dorósł do demokracji - dodał Andrzej Duda.

Andrzej Duda o "niezwykłej przenikliwości" Kaczyńskiego

Andrzej Duda został zapytany również o to, czy ktoś z PiS pytał go o radę ws. kandydata na prezydenta. -  Nie, nie było takich pytań ani telefonów - stwierdził wyraźnie rozbawiony prezydent. Pytano o to, czy on sam widzi kogoś w tej roli stwierdził, że "to jego słodka tajemnica".

A jak prezydent odbiera plotki o tym, że kandydować mógłby ktoś z Pałacu Prezydenckiego? Wśród ewentualnych kandydatów wymieniano Jacka Siewierę i Marcina Mastalerka. - Potencjalnie każdy może wystartować. Każdy polityk ma buławę prezydencką w plecaku. Myślę, że nie trzeba panu prezesowi Kaczyńskiemu podpowiadać, kto ma być kandydatem. To jego decyzja - podkreślił Duda.

- Jarosław Kaczyński z niezwykłą przenikliwością wybrał kandydata 10 lat temu. Wtedy niektórzy się śmiali, a prezes wziął na siebie ogromną odpowiedzialność. Myślę, że nie trzeba mu w tym dziś podpowiadać - zapewnił prezydent.

Źródło: Polsat News

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie