Duda i Kaczyński nie widzą potrzeby ujawnienia aneksu do raportu WSI
Prezydent Andrzej Duda i prezes PiS Jarosław Kaczyński stoją na stanowisku, że w tej chwili nie ma potrzeby ujawniania aneksu do raportu z weryfikacji Wojskowych Służb Informacyjnych - powiedział rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. - Blokowanie przekazania tego raportu z powrotem do SKW jest działaniem nieroztropnym i dla Polski naprawdę niekorzystnym - mówił wcześniej szef MON Antoni Macierewicz.
20.10.2017 20:43
"Na podobnym stanowisku stał śp. prezydent Lech Kaczyński"
W piątek prezydent Andrzej Duda spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim ws. poprawek złożonych przez PiS do projektów prezydenta o SN i KRS. Było to już czwarte spotkanie obu polityków w tej sprawie.
Podczas spotkania poruszono też temat aneksu do raportu z weryfikacji WSI. - I pan prezydent Andrzej Duda, i pan prezes stoją na stanowisku, że nie ma potrzeby ujawniania tego aneksu; że w tej chwili nie ma takiej konieczności - powiedział Krzysztof Łapiński.
- Pan prezes wspomniał, że na podobnym stanowisku stał śp. prezydent Lech Kaczyński - dodał rzecznik prezydenta.
"To niekorzystne dla Polski"
W ubiegłym tygodniu "Gazeta Polska" poinformowała, że szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Piotr Bączek w czerwcu zwrócił się do prezydenta o przekazanie aneksu WSI. Jak podała, zdaniem szefa SKW, dokument powinien zostać ujawniony, ponieważ zgodnie z przepisami "to szef SKW jest dysponentem materiałów do komisji weryfikacyjnej, a także dysponentem wszelkiej dokumentacji, w tym także aneksu".
Krzysztof Łapiński odpowiedział, że w sprawie aneksu WSI, Andrzej Duda na razie podtrzymuje decyzję prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który nie ujawnił aneksu.
- Blokowanie przekazania tego raportu z powrotem do SKW jest działaniem nieroztropnym i dla Polski naprawdę niekorzystnym - powiedział potem szef MON Antoni Macierewicz. - Jeżeli pan prezydent zdecydował się nie publikować raportu, chociaż ustawa tak stanowi, to jest w jego uprawnieniach. To jest zupełnie bezsporne. Ale w takim razie powinien ten materiał zwrócić do SKW, której to jest po prostu potrzebne do kontynuowania działalności - ocenił.
Wojskowym Służbom Informacyjnych - powołanym w 1991 roku, a rozwiązanym jesienią 2006 roku przez rząd PiS - zarzucano wiele nieprawidłowości, m.in. brak weryfikacji z lat PRL, tolerowanie szpiegostwa na rzecz Rosji, udział w aferze FOZZ, nielegalny handel bronią. W lutym 2007 roku prezydent Lech Kaczyński upublicznił sygnowany przez szefa komisji weryfikacyjnej Antoniego Macierewicza raport z weryfikacji WSI. Na podstawie raportu wszczynano śledztwa ws. przestępstw WSI. Większość umorzono.
W 2008 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że samo opublikowanie raportu w 2007 roku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego było legalne. Za sprzeczne z konstytucją TK uznał natomiast pozbawienie osób z raportu, przed jego publikacją, prawa do wysłuchania przez komisję weryfikacyjną WSI, dostępu do akt sprawy oraz odwołania do sądu od decyzji o umieszczeniu ich w raporcie. Za zbyt niejasny TK uznał też zwrot ustawy o umieszczeniu w raporcie osób, których "działania wykraczały poza obronność".
Po tym ostatecznym wyroku TK, prezydent Lech Kaczyński nie opublikował gotowego aneksu do raportu. Prezydent Kaczyński mówił, że "zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami". To stanowisko podtrzymał prezydent Bronisław Komorowski.