Duchowni o in vitro - szantaż czy prawo Kościoła?
Nie tylko politycy, także nasi Internauci poddali ocenie list biskupów w sprawie in vitro. Najwięcej komentarzy wywołało użyte przez duchownych sformułowanie określające metodę in vitro jako "młodszą siostrę eugeniki". Także grożenie politykom opowiadającym się za sztucznym zapłodnieniem ekskomuniką wywołało lawinę komentarzy.
19.10.2010 | aktual.: 20.10.2010 07:58
- Kościół ma całkowitą rację. Ekskomunika jest automatyczna, czy się komuś podoba czy nie. To nie są groźby, to po prostu logika sprawy. In vitro to ruletka, jeden wygrany - kilkudziesięciu przegranych kosztem tego jednego. Tu nie chodzi o ratowanie życia, a rozgrywanie życiem. Nie można pogodzić tych dwóch przeciwstawnych racji moralnych. Nie ma kompromisu typu: jestem za a nawet przeciw, czy też jestem odpowiedzialny a nawet mam wszystko gdzieś - uważa asert.
- Jest OK! Wszystko, co ostatnio robi i mówi kościół w osobach hierarchów obnaża tą kościelna obłudę, zakłamanie i hipokryzję. To dobrze, bo może w końcu ludzie zrozumieją, że kościół to oni, a nie biskupi, a Bogu miłe jest każde życie również to poczęte przez in vitro i każde szczęście rodziców, którego doznają dzięki tej metodzie - komentuje wolny
- Nie bawcie się w Boga! Już byli tacy jedni w Niemczech w 20 wieku i wiecie jak skończyli razem z ich chorą ideologią i próbami stworzenia nadczłowieka! - ostrzega wuwu
Czytam co niektóre opinie i aż się gotuję! Jak można pisać, że dzieci urodzone dzięki metodzie in vitro są upośledzone, mniej odporne lub po prostu inne? Ludzie, nie wiecie o czym piszecie! Jestem najszczęśliwszą mamą na świecie, mamą dwójki wspaniałych trzylatków urodzonych właśnie dzięki in vitro! Moje dzieci są zdrowe, inteligentne i nie różnią się NICZYM od dzieci poczętych "tradycyjnie"! Ludzie, nie piszcie głupot jeśli nie macie bladego pojęcia o podejmowanym temacie! A księża niech skończą się wtrącać do życia świeckich! Bo także nie mają o nim bladego pojęcia! Myślałam, że żyję w bardziej tolerancyjnym kraju...Płakać się chce nad głupotą niektórych Polaków! Nikt, kogo nie dotknął problem bezpłodności, kto nie stracił własnego dziecka nie wie, czym tak naprawdę jest in vitro, ile kosztuje -i mam na myśli nie tylko pieniądze...W in vitro nie prowadzi się doświadczeń na zarodkach! Nie zabija się zarodków! Poczytajcie więcej na temat tej metody, a dopiero później dyskutujcie! - radzi ona
- Kościół nie jest stroną w sprawie krzyża!Za to w sprawie in vitro ma najwięcej do powiedzenia. Ekskomunika dla posłów głosujących za in vitro, to szantaż zakrawający na działanie inkwizycji zwanej świętą. Weszliśmy do Unii Europejskiej a żyjemy w Średniowieczu! - uważa przemo
"V. NIE ZABIJAJ! Chyba prościej już nie można" - pisze Internauta o nicku któż jak Bóg?
- Jakim prawem w demokratycznym kraju przy pełnej wolności ktoś taki jak ksiądz (...) ma mi osobie niewierzącej dyktować jakieś swoje wywody. Pytam się kto uprawnia te osoby do takich osądów. Ja jako osoba niewierząca nie neguję życia kościoła i tego samego oczekuję (...).W państwie Polskim jako wolnym musi być in vitro chociażby ze względów czysto racjonalnych. Kto będzie pracował na nasze emerytury, kiedy jest coraz wyższy współczynnik niepłodności - czytaj choroba cywilizacyjna. Uważam że kościół ma prawo szerzyć tę ideologię, ale tylko w swoich kręgach (...). Jestem poza nawiasem jak coraz większa ilość społeczeństwa i nas to nie dotyczy. Wiadomo wierzący nie dokona in vitro, ale ja mam do tego prawo. Wiem że niektórzy wierzący też opowiadają się za in vitro. To po co ten cały cyrk? - pyta Internauta gog