Duch Stalina odrodził się w Świnoujściu
Kuriozalną uchwałę przyjęli pod koniec października radni ze Świnoujścia. Potępili w niej dotychczasową działalność innego radnego, byłego prezydenta miasta minionej kadencji Stanisława Możejki, który do rady wszedł z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Świnoujścia i znany jest z krytycznych uwag pod adresem obecnej władzy samorządowej.
03.11.2003 | aktual.: 03.11.2003 16:00
W 18-osobowej radzie miasta większość, bo 10 głosów, ma SLD.
Tekst uchwały, dostępny także na internetowych stronach samorządowych miasta, przesłał w poniedziałek PAP sam Możejko, opatrując go nagłówkiem: "Nie do wiary. Duch Stalina odrodził się w Świnoujściu!".
Radni Świnoujścia uważają, że Możejko rozpowszechnia kłamliwe oskarżenia przeciwko władzy samorządowej, publikując artykuły w lokalnym tygodniku "Nowy Wyspiarz" oraz w poczcie elektronicznej.
Jeszcze za czasów swojej prezydentury Możejko zasłynął tym, że wypowiedział walkę korupcji i nieprawidłowościom szerzącym się - jak twierdził - w kręgach lokalnej władzy. Ostatnio drogą elektroniczną rozsyłał do mediów informacje na temat m.in. nieprawidłowości, jakich mają dopuszczać się obecni radni Sojuszu, zasiadający w świnoujskiej radzie miasta.
"Stanowczo potępiamy narastającą i szkodliwą agresję radnego Stanisława Możejko" - czytamy w uchwale. Radni uznali, iż "nasilająca się agresja szkodzi nie tylko urzędowi prezydenta, ale ma negatywny wpływ na wizerunek miasta".
"Radnemu Stanisławowi Możejko, sfrustrowanemu porażką w ostatnich wyborach prezydenckich, mówimy: dosyć oszczerstw, zniewag, podejrzeń i pomówień" - napisano w tekście uchwały.
Radni oświadczyli ponadto, że nic nie powstrzyma ich i prezydenta miasta w podejmowaniu działań na rzecz rozwoju miasta i polepszenia warunków życia jego mieszkańców.
"Jesteśmy przekonani że skandaliczne postępowanie radnego Stanisława Możejko nie znajduje aplauzu nie tylko wśród społeczności lokalnej, doskonale rozróżniającej zasługi dla naszego pięknego grodu od chorobliwych działań mających na celu ich niweczenie, ale także wśród wielu przedstawicieli samorządów w kraju, oburzonych żenującym i karygodnym postępowaniem radnego" - czytamy.
Przewodniczącego Rady Miasta zobowiązano do opublikowania przyjętego stanowiska we wszystkich dostępnych środkach masowego przekazu. Możejko podkreśla natomiast, że ani prezydent, ani nikt z radnych nie ustosunkował się dotychczas do stawianych przez niego zarzutów.