Dryfujący na Śniardwach miłośnik windsurfingu uratowany
Ratownicy Mazurskiej Służby Ratowniczej z
Okartowa nad jeziorem Śniardwy uratowali pływającego na desce
windsurfingowej mężczyznę, któremu ogromna fala oderwała deskę od
żagla. Mężczyzna dryfował trzymając się żagla.
05.08.2008 | aktual.: 05.08.2008 17:44
O dryfującym na samym żaglu mężczyźnie ratowników z Okartowa poinformowali inni windsurferzy. Z powodu wysokiej fali ratownicy wypłynęli na poszukiwania pechowego surfera statkiem przystosowanym do akcji ratunkowych na morzu.
Zabraliśmy na swój statek surfera i żagiel, deski nie znaleźliśmy, gdzieś dryfuje po Śniardwach. Spróbujemy jej poszukać, jak się uspokoi wiatr - powiedział kapitan Janusz Kichta z Mazurskiej Służby Ratowniczej w Okartowie.
Ratownicy z Okartowa przyznają, że silny wiatr (na Śniardwach wieje z siłą 8 stopni w skali Beauforta i wiatr się wciąż wzmaga) i wysoka fala to raj dla surferów. Ratownicy apelują jednak, by wypływali na wodę "tylko najlepsi". Ratownicy z Okartowa nie wypuszczają ze swojego portu nad Śniardwami żeglarzy. O pozostanie w portach apelują też ratownicy WOPR.