Druzgocący sondaż dla Lecha Wałęsy. B. prezydent się zdenerwował: "jestem poza konkurencją!"
Lech Wałęsa zareagował na sondaż, w którym Polacy wskazali najlepszych prezydentów w historii III RP. Uplasował się w nim zaledwie na przedostatniej pozycji. Nie zgodził się z wynikiem, podając "parę argumentów". "Jestem poza konkurencją" - skwitował.
Chodzi o sondaż przeprowadzony przez SW Research dla portalu rp.pl. Wynika z niego, że Polakom najbardziej podobała się prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego. Wskazało na niego 37,6 proc. badanych. Drugie miejsce zajął obecny prezydent Andrzej Duda (24 proc.). W pierwszej trójce znalazł się też Lech Kaczyński (16 proc. głosów). Najgorzej wypadli Lech Wałęsa i Bronisław Komorowski. Pierwszego z nich za najlepszego prezydenta III RP uznało 12,8 proc. ankietowanych, drugiego - 9,6 proc. pytanych.
Co na to Wałęsa? "Kolejny raz ktoś popisuje się pytaniami, kto był najlepszym prezydentem. Ciekawi mnie, co pod te pytania podkłada jako argumenty czy oceny. Nie do wyobrażenia jest sytuacja Polski i z Polską bez moich osiągnięć" - stwierdził stanowczo. I zaprezentował listę kilku argumentów:
- Nikt, w tym i ja, nie bylibyśmy prezydentami gdybym ja, ja, ja nie skrócił prezydentury Jaruzelskiemu
- Co by było, gdybym ja, ja, ja, nie wynegocjował traktatu o wyprowadzeniu wojsk Sowieckich?
- Nie weszlibyśmy do Unii i NATO bez uzyskania w Warszawie przeze mnie zgody Prezydenta Jelcyna. Do tego momentu zachód nie brał poważnie takiej możliwości
- Co by było, gdybym ja, ja, ja, nie uzyskał zgody na umorzenie 50 proc. polskich długów?
- Co by było, gdyby mnie złamano w internowaniu?
- Co by było, gdybym posłuchał wszystkich podpowiadaczy, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, a więc poddał "Solidarność" i budował od nowa coś nowego?
To nie koniec. Lech Wałęsa bezpośrednio zaatakował swoich następców. Stwierdził, że "Kwaśniewski wygrał ze nim w sposób bardzo daleko nieuczciwy i popsuł mu program obliczony na 10 lat, jest więc sprawcą obecnych niepowodzeń". "Kaczyńskiego osiągnięcie to podzielenie Polaków i próba bezczelnego wrobienia mnie na papierach SB w agenturalną działalność. Komorowski kontestował walkę i okrągły stół po zwycięstwie dołączył do wywalczonego tortu. Do Dudy szkoda słów" - kontynuował.
"W przyszłości proszę nie wystawić mnie do podobnych zawodów, bo po prostu jestem poza konkurencją" - podsumował Wałęsa.
Przypomnijmy, w najbliższych wyborach prezydenckich w szranki z Andrzejem Dudą staną: Małgorzata Kidawa-Błońska, Władysław Kosiniak-Kamysz, Robert Biedroń, Krzysztof Bosak oraz Szymon Hołownia.
Przeczytaj również: Sondaż. Co trzeci Polak uważa, że Polska może opuścić UE