PolskaDrugi nożownik z Gubałówki będzie przesłuchany w poniedziałek

Drugi nożownik z Gubałówki będzie przesłuchany w poniedziałek

Waldemar W., drugi podejrzany o udział w
bójce na Gubałówce, prawdopodobnie w poniedziałek zostanie
doprowadzony do zakopiańskiej prokuratury - powiedział prokurator rejonowy w Zakopanem Krzysztof Knapik.

Wtedy mężczyzna zostanie przesłuchany i przedstawimy mu zarzut udziału w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia - powiedział Knapik.

Waldemar W., mieszkaniec Bydgoszczy, ma trafić do aresztu w Nowym Sączu, ale policja i prokuratura nie podają terminu i szczegółów dotyczących przewiezienia go tam.

Mężczyzna, poszukiwany od poniedziałku listem gończym, sam zgłosił się we wtorek do Komendy Miejskiej w Bydgoszczy. Wraz z listem gończym, wystawionym przez prokuraturę w Zakopanem, zakopiański sąd wydał nakaz aresztowania go na 14 dni.

Drugi mężczyzna, biorący udział w bójce, zgłosił się na policję w ub. tygodniu. Po złożeniu wyjaśnień oraz postawieniu mu zarzutów został zwolniony do domu. Policja zarzuciła 24-letniemu Tomaszowi P., że wspólnie z Waldemarem W. wziął udział w pobiciu sześciu osób, narażając je na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Grozi mu od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

P. przyznał się do udziału w bójce na Gubałówce, choć jego wersja zdarzeń nieco różni się od opisywanej przez świadków i poszkodowanych. Tomasz P. utrzymuje, że nie uczestniczył w pobiciu, lecz w bójce (za udział w bójce grozi niższa kara).

W Nowy Rok po północy, przy górnej stacji kolejki na Polanę Szymoszkową na Gubałówce w Zakopanem, dwóch napastników zaatakowało grupkę mężczyzn. Według świadków i poszkodowanych, Tomasz P. bił turystów pięściami, podczas gdy jego towarzysz - Waldemar W. - zadawał ciosy nożem. Ich ofiarą padło sześciu mężczyzn z Warszawy i Poznania, w wieku 21-33 lat, którzy z ranami kłutymi trafili do szpitala.

W środę 3 stycznia zachodniopomorska policja zatrzymała w tej sprawie dwóch 25-letnich mieszkańców Szczecina, podejrzewając ich o napaść na Gubałówce. Mieli oni jednak alibi na sylwestrową noc. Ich udział w napaści wykluczono też na podstawie zeznań świadków i pokrzywdzonych. W czwartek zostali zwolnieni.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)