PolskaDrugi dzień procesu gangu pruszkowskiego

Drugi dzień procesu gangu pruszkowskiego

Sąd Okręgowy w Warszawie kontynuuje
proces 41 członków tzw. gangu pruszkowskiego. Wśród oskarżonych są
m.in. byli szefowie przestępczej grupy: Andrzej Zieliński, pseud.
Słowik, Janusz Prasol, pseud. Parasol i Zygmunt Raźniak, pseud.
Bolo.

Drugi dzień procesu gangu pruszkowskiego
Źródło zdjęć: © PAP

Proces tak zwanego "gangu pruszkowskiego" został formalnie rozpoczęty. Prokurator rozpoczęła odczytywanie aktu oskarżenia. Przedstawienie oskarżonym wszystkich zarzutów może potrwać nawet kilka godzin, gdyż akt oskarżenia liczy ponad 300 stron. Wczoraj sąd rozpatrywał wnioski obrońców i oskarżonych; m.in. "Parasol" i "Bolo" wnioskowali o doprecyzowanie aktu oskarżenia, obrońca jednej z oskarżonych chciał natomiast wyłączenia jej sprawy z tego procesu.

Akt oskarżenia obejmuje kilkadziesiąt przestępstw, których członkowie grupy pruszkowskiej mieli dopuścić się w latach 1995- 2003. Jest to m.in. seria wymuszeń rozbójniczych, napadów rabunkowych, porwań, pobić, kradzieży aut, oszustw. Część z oskarżonych ma postawione również zarzuty dotyczące handlu bronią, narkotykami oraz podżegania do morderstwa.

30 oskarżonych zostało doprowadzonych do sądu z aresztów śledczych, kilku z nich - w tym "Słowik" - zakwalifikowanych jest w kategorii "N" czyli niebezpieczny. Pozostali oskarżeni odpowiadają z wolnej stopy. Sąd zezwolił na publikację wizerunku i nazwisk każdego z nich.

Proces ten jest jednym z największych toczących się obecnie w kraju. Odbywa się w specjalnie strzeżonej sali wybudowanej na terenie byłej jednostki wojskowej na warszawskim Bemowie. Oskarżonych, od sądu, obrońców i prokuratorów oddziela wzmocniona, kuloodporna szyba. Pilnują ich policjanci z bronią maszynową. Również publiczność - rodziny oskarżonych i dziennikarze - znajdują się za kuloodpornym szkłem. Sąd porozumiewa się ze "Słowikiem" i jego kompanami wyłącznie za pomocą mikrofonów i głośników.

Zieliński oskarżony jest o to, że w lutym 1995 r. w Warszawie dokonał nieudanego napadu na kasjerkę Związku Nauczycielstwa Polskiego wiozącą 63 tys. zł. Drugi zarzut to napad w stolicy w marcu 1996 r. - tym razem udany - na konwój wiozący 200 tys. zł. "Parasol" i "Bolo" są oskarżeni o handel bronią i narkotykami, udział w napadach oraz podżeganie do zabójstwa.

W obecnym procesie akt oskarżenia początkowo obejmował 58 osób. 17 z nich, którym zarzucono mniej groźne przestępstwa, zgodziło się jednak na karę bez procesu. W lutym dziewięciu z nich skazano na kary od 12 tys. zł grzywny do 5 lat więzienia do (cztery z ośmiu orzeczonych kar pozbawienia wolności sąd zawiesił).

Część bossów gangu została skazana za kierowanie nim w innym wielkim procesie, który toczył się w 2003 r. Mirosław Danielak, "Malizna" otrzymał wyrok siedmiu lat i trzech miesięcy więzienia, jego brat Leszek Danielak, "Wańka" sześciu i pół roku, Zygmunt Raźniak, "Bolo", Janusz Prasol, "Parasol" i Ryszard Szwarc, "Kajtek" - siedmiu lat. W 2005 r. Sąd Najwyższy utrzymał te wyroki i stały się one już ostateczne. "Słowik" m.in. za kierowanie gangiem został skazany w 2004 r. na sześć lat więzienia.

Oprócz tych sześciu skazanych na czele grupy pruszkowskiej stał też zastrzelony w 1999 r. w Zakopanem Andrzej Kolikowski, pseud. Pershing. Bossowie grupy mieli dzięki jej działalności zapewnione dostatnie życie; pobierali 25% dochodu z każdego przestępstwa dokonanego przez swoich "żołnierzy". Kolejne 25% otrzymywali szefowie "podgrup" gangu, a bezpośredniemu sprawcy przestępstwa pozostawała połowa kwoty.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)