Druga zmiana do Iraku
Zginął polski żołnierz, ale misja w Iraku
będzie kontynuowana. Wczoraj w 15. Sieradzkiej Brygadzie Wsparcia
Dowodzenia oficjalnie pożegnano 32 żołnierzy, którzy od stycznia
2004 roku będą zabezpieczać łączność na bliskowschodniej misji -
informuje "Dziennik Łódzki".
Według gazety, nikt z sieradzkich łącznościowców nie zamierza zrezygnować z wyjazdu. - Można się wycofać dosłownie w ostatniej chwili, tuż przed wejściem do samolotu - powiedział dziennikowi starszy chorąży Piotr Górka. - Nie jedziemy tam, żeby umierać, ale robić łączność - uspokaja jeden z chorążych, a inni dodają: Taki jest los żołnierza. Wszystko może się zdarzyć. Ryzyko jest wpisane w ten zawód.
Dziennik pisze, że bardziej od sieradzkich łącznościowców mogą być narażeni żołnierze z 25. Brygady Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Maz., którzy stacjonują w okolicach lotniska Al-Kut w sektorze ukraińskim. Dowódcą liczącej około 350 kawalerzystów grupy będzie prawdopodobnie płk Ireneusz Bartniak, pełniący obowiązki dowódcy brygady. Jako jedyny oficer z Tomaszowa był na rekonesansie w Iraku w ubiegłym tygodniu - informuje "DŁ".
Według gazety, nowym dowódcą wielonarodowej dywizji pod polską komendą będzie gen. dywizji Mieczysław Bieniek, były dowódca brygady z Tomaszowa.