Druga fala mrozów w Moskwie
Do 146 osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych
zimy w Moskwie. W nocy w stolicy Rosji, do
której znów zawitały silne mrozy, z powodu wychłodzenia organizmu
zmarły kolejne cztery osoby.
W południe w Moskwie notowano -20 stopni w skali Celsjusza. Synoptycy zapowiadają, że podobnie będzie co najmniej do końca tygodnia. W nocy słupek rtęci w regionie moskiewskim może spadać do -27 stopni C, a miejscami - poniżej 30 stopni mrozu.
To już druga tej zimy fala arktycznych mrozów w Moskwie. W drugiej połowie stycznia przez tydzień temperatura powietrza w rosyjskiej stolicy nie podnosiła się powyżej -30 stopni C.
O ile w Moskwie mówi się o drugiej fali mrozów, o tyle na Syberii wciąż nie zakończyła się pierwsza. W Kraju Krasnojarskim od wielu dni termometry wskazują minus 50-54 stopnie Celsjusza. W obwodach omskim, tomskim i nowosybirskim notuje się minus 35-48 stopni C, w Chakasji - minus 40 stopni Celsjusza, a w obwodzie irkuckim - minus 50-55 stopni C.
Mrozy trzymają także na Uralu. W jego północnych regionach temperatura spada do minus 35-40 stopni Celsjusza, a w południowych - do minus 18-28 stopni.
W związku z mrozami w Moskwie od czwartku do odwołania, w godzinach popołudniowych znów będą obowiązywać ograniczenia w dostawach prądu dla odbiorców, którzy nie są bezpośrednio związani z funkcjonowaniem organizmu miejskiego.
Na południu Rosji mieszkańcom we znaki dają się także obfite opady śniegu. W niektórych rejonach śnieżny żywioł uszkodził linie energetyczne. W czwartek w Kraju Krasnodarskim prądu nie było w kilkunastu miejscowościach. Awarie dotknęły ok. 14 tys. osób.
Jerzy Malczyk