Drogowcy ruszyli z remontami - kierowco bój się!
Autostrada A4 w Gliwicach, trasa ekspresowa S1 w Sosnowcu i Bielsku Białej, ale też rondo przy ul. Bytomskiej w Piekarach Śląskich, czy ul. Żorska w Rybniku - w tych miejscach kierowcy muszą uważać na prowadzących remonty drogowców.
Ich obecność nieuchronnie oznacza zwężenia na jezdni, często zniszczenie pozostałego pasa drogi, bądź szansę na spotkanie z wyjeżdżającym z budowy buldożerem. Przeciwlegle pasy rozdzielają nieraz betonowe bariery (nieoficjalnie można usłyszeć, że to najtańsze rozwiązanie), więc w razie jakiejkolwiek nagłej sytuacji nie ma nawet gdzie uciekać.
To właśnie na remontowanym odcinku drogi krajowej nr 8 w Chrzczonowicach (woj. łódzkie) doszło wczoraj rano do tragicznego wypadku, który kosztował życie 8 osób. Kierowca tira stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu i uderzył w nadjeżdżającego z drugiej strony busa. Ze wstępnych ustaleń wynika, iż w ciężarówce pękła opona i to właśnie spowodowało wypadnięcie pojazdu na drugi pas jezdni.
Nie można wykluczyć, iż wystrzał opony nastąpił po najechaniu przez samochód na jakiś element. Stąd też o ile kierowcy notorycznie dopominają się remontów na drogach, to bardzo ciężko znoszą utrudnienia, jakie muszą znosić podczas tych prac. Do prawdziwej furii doprowadza ich natomiast widok rozkopanej jezdni przy której nikt nie pracuje. Dorota Marzyńska , rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad odsyła kierowców z pretensjami do wykonawcy prac.
- My w umowie określamy termin rozpoczęcia i zakończenia robót. Jak wykonawca ustali sobie czas pracy, by dotrzymać tego terminu, to jego rzecz. W godzinach porannego i popołudniowego szczytu prace nie są prowadzone, by nie utrudniać przejazdu - mówi Marzyńska.
Tutaj uważaj
Pawłów (DW 417 - ruch wahadłowy na odcinku 1,5 kilometra)
Szczekociny (DW 795, miejscowe zwężenia na odcinku 10 km.)
Raszczyce (DW 923, zawężenia drogi, ręczne sterowanie ruchem na odcinku ok. 500 m.).
Pawłowice - Brzeźce (DW 933, zawężenie drogi, ruch wahadłowy sterowany ręcznie na odcinku 3 km.)
Racibórz (na ul. Reymonta ruch wahadłowy)
Żywiec (na kilkusetmetrowym odcinku ulicy Sienkiewicza i Krakowskiej ruch wahadłowy)
Remonty nie powodują wielu wypadków
Rozmowa z nadkom. Włodzimierzem Mogiła z Wydziału Ruchu Drogowego śląskiej policji
Czy na remontowanych odcinkach dróg często dochodzi do wypadków?
Zdarza się tam trochę kolizji i stłuczek, ale wypadki w których ktoś ginie lub zostaje rany są tam raczej rzadkością. Nie mam również większych zastrzeżeń ani do zachowania kierowców, ani osób kierujących ruchem w tych miejscach.
* Kierowcy akurat często sarkają na te osoby. Czy starczy mieć żółtą kamizelkę i lizak, by kierować ruchem?*
Przecież to nie są ludzie z przypadku. Są przepisy, które wyraźnie określają, że przed wyjściem na drogę taka osoba musi wcześniej przejść odpowiednie przeszkolenie.
Czy pan w żółtej kamizelce wystarczy, aby na rozkopanej drodze kierowcy czuli się bezpiecznie?
Przed rozpoczęciem każdego remontu zarządca drogi musi zatwierdzić plan tymczasowej organizacji ruchu. Z niej wynika jakie w danym miejscu na czas trwania prac powinno być wprowadzone oznakowanie i jakie wprowadzić ograniczenia prędkości. A ręczne sterowanie ruchem jest konieczne tylko wtedy jeśli w danym miejscu nie da się postawić sygnalizacji świetlnej.