"Drogi Panie Tomku". Wyjątkowy list po zbrodni na UW
Uniwersytet Warszawski apeluje o podpisywanie listu wsparcia dla strażnika, który próbował ratować pracownicę uczelni podczas tragicznego ataku na kampusie.
Władze Uniwersytetu Warszawskiego wystosowały specjalny list, aby wyrazić wsparcie dla pana Tomasza, strażnika, który z narażeniem życia próbował ratować pracownicę uczelni zaatakowaną na kampusie. Niestety, kobieta zmarła, a pan Tomasz został ranny i przebywa w szpitalu.
"Drogi Panie Tomku". Proszą o podpisywanie listu po morderstwie na UW
List, który można podpisać od poniedziałku w Auditorium Maximum na kampusie, zostanie przekazany panu Tomaszowi. W treści listu wyrażono podziw i szacunek dla jego odwagi oraz życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. "Twoja postawa i pełna gotowość doniesienia pomocy drugiemu człowiekowi, z narażeniem własnego zdrowia i życia, budzi nasz podziw i głęboki szacunek" - czytamy w liście.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyszłość Europy. "Los chrześcijaństwa został przesądzony"
Społeczność akademicka Uniwersytetu Warszawskiego jest głęboko poruszona wydarzeniami, które miały miejsce na kampusie. Władze uczelni podkreślają, że postawa pana Tomasza umacnia wiarę w ludzką dobroć i bezinteresowność. "Twój przykład pozwala nam wierzyć w Człowieczeństwo" - napisano w liście.
Podpisywanie listu to gest solidarności i wsparcia dla strażnika, który wykazał się niezwykłą odwagą w obliczu niebezpieczeństwa. Władze uczelni zachęcają wszystkich do udziału w tej inicjatywie.
Mord na Uniwersytecie Warszawskim
Zbrodnia na Uniwersytecie Warszawskim wstrząsnęła społecznością akademicką. 22-letni student prawa, Mieszko R., zaatakował siekierą 53-letnią pracownicę portierni, która zginęła na miejscu. W wyniku ataku ranny został także strażnik uniwersytecki, który próbował powstrzymać napastnika.
Mieszko R. został zatrzymany przez policję i osadzony w areszcie w Radomiu, gdzie przebywa na oddziale psychiatrycznym. Prokuratura postawiła mu zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, usiłowania zabójstwa oraz znieważenia zwłok. Śledztwo jest na wstępnym etapie, a kluczowe będą opinie sądowo-psychiatryczne.
Tragedia wywołała falę współczucia i solidarności wśród studentów i pracowników UW. Rektor uczelni ogłosił żałobę akademicką, a społeczność uniwersytecka zorganizowała zbiórkę pieniędzy na wsparcie rodziny ofiary. Wydarzenie to podkreśliło potrzebę zwiększenia bezpieczeństwa na kampusach uczelni w Polsce.
Czytaj także: