PolskaDroga benzyna "na prośbę" Niemiec

Droga benzyna "na prośbę" Niemiec

Niemcy proszą Polskę o gospodarcze wsparcie.
Dlaczego? Bo tańsze polskie paliwo pozbawia ich wpływów do
budżetu. Nie do wiary, a jednak! Coraz więcej wskazuje, że to nie
tylko nasi politycy, ale także Niemcy wymuszają na Polsce
utrzymywanie wysokiej akcyzy na paliwa - pisze "Super Express".

04.06.2004 | aktual.: 04.06.2004 08:03

Kanclerz Schroeder chce bronić swojego budżetu kosztem kieszeni polskich konsumentów. PKN Orlen w czwartek znów podniósł cenę hurtową swoich paliw o kilka groszy na litrze. Tymczasem nasz minister finansów Andrzej Raczko nadal nie chce zmniejszyć o 20-25 groszy akcyzy na paliwa, choć drożyzna na tym rynku osusza nam portfele i napędza inflację. Mógłby to zrobić od ręki, bo minimalne stawki tego podatku w Unii są o około 25 gr na litrze benzyny niższe niż w Polsce. Ale nasz fiskus od dawna tłumaczy, że na takie cięcia akcyzy nie stać naszego budżetu - czytamy na łamach gazety.

Sprawdziliśmy: nie obniżamy akcyzy na paliwa nie tylko dlatego, że nas na to nie stać. Także dlatego, że nie stać na to budżetu... Niemiec! Za Odrą bowiem benzyna jest prawie o połowę droższa niż w Polsce. A to, że Niemcy z byłej NRD tankują na polskich stacjach benzynowych drażni i niemieckie koncerny paliwowe, i tamtejszych urzędników odpowiadających za wpływy do budżetu RFN. Gdybyśmy więc teraz obniżyli akcyzę, tak jak na to pozwala unijne minimum, niemieckie finanse dostałyby w kość - piszą dziennikarze "Super Expressu".

W środę ministrowie finansów Unii po specjalnym spotkaniu uzgodnili, że nie będą indywidualnie obniżać akcyzy na paliwa w swoich krajach. Ogłosił to przedstawiciel Irlandii, kierującej pracami Unii. Z informacji "Super Expressu" wynika, że na takie rozwiązanie nalegali przedstawiciele rządu Niemiec, kierowanego przez kanclerza Gerharda Schroedera. "Już wcześniej, podczas swoich wizyt w Polsce, kanclerz Schroeder wielokrotnie nakłaniał nieoficjalnie nasz rząd nie tylko do podwyżki w Polsce podatków od firm, ale i do podwyżki, a przynajmniej do nieobniżania w naszym kraju akcyzy na paliwa. Ich budżet ma duże kłopoty z powodu różnicy w cenach paliw w RFN i Polsce" - powiedział "Super Expressowi" nieoficjalnie dobrze poinformowany przedstawiciel polskiego sektora paliwowego.

O naciskach ze strony Schroedera słyszeli też informatorzy "Super Expresu" w Ministerstwie Finansów, chociaż, jak zastrzegają, "tylko z drugich ust, nie u nas w resorcie". Sam resort na pytanie o niemieckie naciski uchyla się od odpowiedzi wprost - czytamy na łamach "Super Expressu". (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)