PolskaDrobne złośliwości na spotkaniu prezydenta z premierem

Drobne złośliwości na spotkaniu prezydenta z premierem

Politycy zapewniali, że podczas spotkania prezydenta i premiera w sprawie podatków i przyszłorocznego budżetu, królował poważny ton i poruszane były tylko merytoryczne kwestie. Tygodnik "Wprost" informuje, że nie obyło się bez uszczypliwości. - Na gościńcu pana premiera było już wiele trupów - miał powiedzieć Lech Kaczyński, gdy Donald Tusk przypominał mu, że pomysł podatku liniowego 3x15 zrodził się w głowie Zyty Gilowskiej, która teraz trzyma z PiS.

Drobne złośliwości na spotkaniu prezydenta z premierem
Źródło zdjęć: © PAP

09.07.2009 | aktual.: 09.07.2009 21:45

- Rozmowa była rzeczowa i konkretna, w bardzo spokojnej, poważnej atmosferze - mówił po spotkaniu prezydenta i premiera szef kancelarii Lecha Kaczyńskiego Piotr Kownacki. Dodał, że politycy byli zgodni, co do kwestii odpowiedzialności za gospodarkę - leży ona po stronie rządu.

Mimo zapewnień Kownackiego o "dobrej atmosferze" spotkania, tygodnik "Wprost" twierdzi, że nie obyło się bez zgrzytu. Miało do niego dojść, gdy w rozmowie padło nazwisko Zyty Gilowskiej, a szczególnie jej rozstania z Platformą Obywatelską.

Zdaniem "Wprost", gdy Donald Tusk wspomniał o możliwości podniesienia podatków, Lech Kaczyński pozwolił sobie na żart. Prezydent miał przypomnieć, że jeśli rząd chciał trzymać się programu Platformy, to powinien wprowadzić podatek liniowy 3x15.

- To akurat był pomysł Zyty Gilowskiej, która dziś jest u was - miał odpowiedzieć premier.

"Wprost" pisze, że w tym momencie prezydent spoważniał. - Rzeczywiście, na gościńcu pana premiera było już wiele trupów - miał odparować.

Warto przypomnieć słowa Donalda Tuska już po spotkaniu. Premier wyraził nadzieję, że od teraz nie będą z prezydentem na siebie nawzajem pomrukiwać.

Źródło artykułu:Wprost
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)