Dramatyczny apel do społeczności międzynarodowej: brońcie Ajn al‑Arab!
Prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani skierował do społeczności międzynarodowej dramatyczny apel o pomoc dla Ajn al-Arab, kurdyjskiego miasta w północnej Syrii oblężonego przez bojowników Państwa Islamskiego.
Jeszcze w czwartek kurdyjscy ochotnicy docierali do 60-tysięcznego Ajn al-Arab (kurdyjska nazwa - Kobane) przez pobliską granicę turecką, ale ostatnie doniesienia świadczą o tym, że pierścień oblężenia wokół miasta zamknął się po tym, gdy dżihadyści zdobyli 21 sąsiednich miejscowości w tej części Syrii, zamieszkanej przez Kurdów.
W ciągu ostatnich 24 godzin kilka tysięcy Kurdów - całe rodziny - przeszło przez granicę na stronę turecką.
- Wzywam społeczność międzynarodową do użycia bez zwłoki wszelkich środków dla ratowania Ajn al-Arab - powiedział Barzani, prezydent autonomicznego kurdyjskiego regionu Iraku, w oświadczeniu transmitowanym przez lokalne stacje radiowe i telewizyjne.
- Państwo Islamskie to terroryści, powinni być unicestwiani, gdziekolwiek się pojawią - wzywał Barzani.
Syryjscy Kurdowie skutecznie odpierali do czasu nowej ofensywy dżihadystów w północnej Syrii ataki wojsk Państwa Islamskiego w gęsto zamieszkanych przez nich regionach, ale sytuacja gwałtownie się zmieniła.