Dramatyczne dane o liczbie lekarzy i pielęgniarek. Jesteśmy najgorsi w Europie [NOWY RAPORT KOMISJI EUROPEJSKIEJ]

W żadnym państwie Unii Europejskiej nie jest tak źle jak w Polsce pod względem liczby lekarzy i pielęgniarek - wynika z unijnego opracowania, które zostało dziś opublikowane.

Minister zdrowia Adam Niedzielski oraz Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy resortu zdrowia
Minister zdrowia Adam Niedzielski oraz Wojciech Andrusiewicz, rzecznik prasowy resortu zdrowia
Jacek Dominski/REPORTER
Patryk Słowik

Komisja Europejska postanowiła w tym roku sprawdzić, jak poszczególne państwa członkowskie radzą sobie w walce z pandemią COVID-19. Do analizy dołączono dane z Norwegii i Islandii. Jedną z przeanalizowanych kwestii jest liczba personelu medycznego na 1000 mieszkańców.

Dane pochodzą bezpośrednio od państw członkowskich, które muszą tego typu statystyki raportować. Przyjęto założenie, że dane nie mogą być starsze niż z 2019 r.

Nie ma kim leczyć

W Polsce na 1000 osób przypada średnio 2,4 lekarzy. To rekordowo niski odsetek w Europie – nigdzie nie jest gorzej. Średnia unijna (plus Norwegia i Islandia) wynosi bowiem 3,9 medyka.

Źle jest u nas także pod względem liczby pielęgniarek. W tej statystyce zajmujemy czwarte miejsce od końca.

Fatalny dla nas jest także trend. Jesteśmy w trójce państw kształcących w latach 2009-2019 najmniej lekarzy i pielęgniarek.

"W UE Polska ma najmniejszą liczbę lekarzy i pielęgniarek na mieszkańca. Co więcej, wiele lekarzy i pielęgniarek zbliża się do osiągnięcia wieku emerytalnego, co potęguje obawy o przyszłość kadr medycznych w Polsce" - wskazano w unijnym opracowaniu.

Wielokrotnie zwracała na to zresztą uwagę Naczelna Izba Pielęgniarek i Położnych. W jednym z ostatnich komunikatów zaznaczała, że 70 tys. pielęgniarek i położnych pracuje mimo uzyskania uprawnień emerytalnych, czyli ukończenia 60. roku życia.

W ciągu ostatnich czterech lat wykształcono ponad 22 tys. pielęgniarek i położnych. W tym samym czasie ponad 42 tys. uzyskało uprawnienia emerytalne.

Dane dotyczące liczby lekarzy i pielęgniarek. Czym bliżej prawego górnego rogu - tym lepiej. Czym bliżej lewego dolnego - tym gorzej (źródło: Komisja Europejska)
Dane dotyczące liczby lekarzy i pielęgniarek. Czym bliżej prawego górnego rogu - tym lepiej. Czym bliżej lewego dolnego - tym gorzej (źródło: Komisja Europejska)

Alarmujące dane

To kolejne już opracowanie pokazujące skalę problemu z kadrami medycznymi w Polsce.

Przykładowo w listopadzie 2019 r. opublikowano badanie "Health at Glance 2019", które przygotowała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) we współpracy z Komisją Europejską. To powszechnie szanowane na całym świecie źródło analiz funkcjonowania systemów ochrony zdrowia.

Z opracowania tego wynika, że współczynnik liczby lekarzy w przeliczeniu na ogół mieszkańców wynosi w Polsce 2,4. To najgorszy wynik spośród wszystkich sprawdzonych państw europejskich. Dla porównania w Grecji jest to 6,1, w Austrii 5,2, w Portugalii 5,0, w Czechach 3,7, a na Węgrzech 3,3. Średnia dla wszystkich państw OECD wynosi zaś 3,5. Jeszcze gorszy jest fakt, że od niemal 20 lat współczynnik lekarzy do ogółu mieszkańców zwiększa się w Polsce bardzo nieznacznie, podczas gdy w wielu państwach wzrost jest duży.

Ministerstwo Zdrowia po publikacji opracowania z 2019 r. przekonywało, że zakłamuje ono rzeczywistość, gdyż w Polsce liczba pracujących w zawodzie lekarza osób jest niedoszacowana. Jednocześnie jednak resort przyznawał, że dane, którymi posługują się międzynarodowe organizacje, pochodzą z rejestrów udostępnianych przez Polskę.

Napisz do autora: Patryk.Slowik@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1391)