Dramat w Widzinie. Przypalali dzieci papierosami, dawali im alkohol na sen
Dzieci z pomorskiego Widzina miały siniaki, były przypalane papierosami, a jedno z nich bało się kąpieli, bo całe życie było polewane wodą. Rodzice trójki maluchów zostali skazani.
W grudniu 2022 roku Marioli B. oraz Łukaszowi K. odebrano dzieci w wieku 2, 3 i 5 lat. Jeden z sąsiadów zgłosił bowiem, że w domu trwa libacja, a maluchy są pod opieką pijanych dorosłych. Dzieci trafiły najpierw do pogotowia opiekuńczego, a później pod opiekę rodziny zastępczej.
Nowi opiekunowie zauważyli wiele niepokojących kwestii. 5-latka miała bliznę na skroni po przypaleniu papierosem, 3-latka nie mówiła, a 2-latek nie potrafił chodzić. Do tego nie trzymały moczu, chłopiec bał się kąpieli, a od próchnicy starszej dziewczynce wypadły zęby.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Putin zagroził Polsce. "Już nigdy stamtąd nie wrócą"
Rodzice dzieci zostali zatrzymani pod zarzutem psychicznego i fizycznego znęcania się nad dziećmi. Skończył się właśnie ich proces.
"Mama daje wódkę na dobranoc"
- Wszczynanie awantur, spożywanie alkoholu w obecności dzieci, bicie ich po całym ciele, przypalanie papierosami, podawanie im wódki, zaniedbywanie poprzez brak higieny, nienależyte żywienie, niezapewnienie opieki medycznej, w tym szczepień obowiązkowych - wyliczała w akcie oskarżenia prokurator Aleksandra Pryputniewicz.
Wskazała, że dzieci miały wiele siniaków, zachowywały się lękowo i nie potrafiły jeść szcztućcami.
- W chwili, gdy były zabierane, nie znały alternatywy. Uważały, że jak mama daje wódkę na dobranoc, pigwówkę, wiśniówkę, to się świetnie po tym śpi - cytując najstarszą dziewczynkę z rodzeństwa. To sytuacja, do której dzieci przywykły. W rodzinie zastępczej poznały inny sposób funkcjonowania. Nie chciały wrócić do domu - mówiła prokurator.
Rodzice skazani
Rodzice nie przyznali się do winy. Ich obrońcy argumentowali, że mimo wielu zaniedba, dzieci nie chodziły głodne.
Sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury, by skazać rodziców na sześć lat więzienia. Łukasz B. trafi do zakładu karnego na 2 lata i 3 miesiące, a Mariola K. - na dwa lata. Zostali pozbawieni władzy rodzicielskich i dostali także trzyletni zakaz kontaktowania się z dziećmi i zbliżania się do nich na odległość mniejszą niż 50 metrów. Dzieci mają także otrzymać od ojca i matki po 5 tys. zł zadośćuczynienia.
Czytaj więcej:
Źródło: "Gazeta Wyborcza"